
Włocławska prokuratura wszczęła śledztwo ws. narażenia przez matkę 10-miesięcznej dziewczynki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie śmierci. Martwe dziecko w czwartek odnaleziono z matką w jednym z hosteli.
Policja otrzymała zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że nie ma kontaktu z matką i dzieckiem.
Matka i partner zatrzymani
W jednym z hosteli we Włocławku funkcjonariusze odnaleźli w czwartek 41-letnią kobietę i jej około 10-miesięczną martwą córeczkę. Matka wraz z partnerem zostali zatrzymani.
Wszczęto śledztwo ws. narażenia przez matkę 10-miesięcznej dziewczynki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie śmierci.
„Ten czyn zagrożony jest karą więzienia do lat pięciu. To dziecko było bardzo chore. Nie znamy jeszcze dokładnego przebiegu zdarzeń. Nie jest wykluczona hipoteza, że mogło po prostu dojść do rodzinnej tragedii. Mogę potwierdzić, że zatrzymana kobieta była pod wpływem alkoholu. Na ciele dziecka nie ujawniono śladów przemocy. Dziś o godzinach popołudniowych zostanie przeprowadzona sekcja zwłok” – podkreślił prokurator Fabisiak.
Dziecko nie żyło od kilku dni
Ojciec dziecka został zatrzymany do wytrzeźwienia, ale nie mieszkał z matką i córką. Na tym etapie śledztwa nie zostaną mu przedstawione zarzuty.
Nieoficjalnie wiadomo, że dziecko miało wadę rozwojową. Nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. Patomorfolog stwierdził, że dziewczynka zmarła najprawdopodobniej kilka dni temu. Sprawę zaginięcia matki z dzieckiem do stosownych organów zgłosił MOPR, pod którego opieką znajdowała się rodzina.