Co oni biorą? MSW twierdzi, że język arabski we francuskich szkołach ograniczy wpływy islamu

Minister Gerald Darmanin. Fot. Plume Libre Twitter
Minister Gerald Darmanin. Fot. Plume Libre Twitter
REKLAMA

Francuski rząd zamierza walczyć z separatyzmem islamskim. Dla pokazania, że nie chodzi o „islamofobię” w nowej ustawie ma być i kilka „marchewek”. Jedną z nich jest nauka języka arabskiego w szkołach publicznych.

Jednak minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin twierdzi, że „nauczanie języka arabskiego w szkołach jest również sposobem na zmniejszenie (wpływu) władzy religijnej.” Z taką opinią Darmanin wyjechał w wywiadzie dla „Journal du Dimanche” 4 października.

Minister Spraw Wewnętrznych jest za wzmocnieniem nauki języka arabskiego w szkołach. Jak jednak tłumaczy dobroczynne skutki takiego posunięcia dla procesów integracji? Jego zdaniem to „republikańska i odważna propozycja”. Ma powstrzymać separatyzm islamski, bo język będzie nauczany „po świecku”, a nie w szkółkach koranicznych, gdzie jest łączony i ideologią religijną.

REKLAMA

Minister Spraw Wewnętrznych uważa, że szkoła publiczna zastąpi tu naukę języka arabskiego przy meczetach. Do nauczania tego języka pragnie wnieść świeckie i republikańskie tematy.

„Potrzebujemy młodych Francuzów, którzy mówią po arabsku […] Nauczanie tego języka w szkole to także sposób na zmniejszenie władzy duchownych.” – twierdzi MSW. Darmanin w ten sposób wyjaśnia tezy ustawy o „walce z separatyzmem”, której zarysy w mijającym tygodniu przedstawił prezydent Macron.

Ustawa trafi 9 grudnia pod obrady rzędu, a w styczniu do parlamentu. W przypadku wpuszczenia języka arabskiego w szerszym wymiarze do szkół szykuje się ciekawa konfrontacja. Nauczyciele mają konkurować z imamami. Tymczasem już teraz na lekcjach np. historii, nauczyciele obawiają się poruszać ze względu na reakcje uczniów i rodziców pewnych tematów.

To samo będzie dotyczyć prób prowadzania elementów „republikańskich” na lekcjach arabskiego. W przypadku fakultatywności takie zajęcia będą zapewne zbojkotowane. Nie można też wykluczyć, że po prostu uczniowie z propozycji skorzystają, a na „szlifowanie” języka i tak pójdą o szkół koranicznych.

Helene Laporte ze Zjednoczenia Narodowego podsumowała te pomysły krótko: „Nauczanie języka arabskiego i rozwój studiów na islamem w walce z separatyzmem? Mnie opadają ręce…”

Źródło: JDD

REKLAMA