
Pod koniec września pojawiła się informacja, że inicjatywa „bezpartyjnego” kandydata – Polska 2050 – oficjalnie została partią polityczną. Szymon Hołownia przekonywał jednak, że (formalnie) pozostanie bezpartyjny, bo sam do niej nie wejdzie. Szefować partią ma natomiast Michał Kobosko, który zdradził kulisy negocjacji z posłami.
– W niektórych przypadkach parlamentarzyści zgłaszają się do nas, w innych to my wyrażamy zainteresowanie i zapraszamy na rozmowę. To grupa około 10 posłów. Naszym priorytetem jest Sejm – przyznał w rozmowie z Interią wiceszef stowarzyszenia Polska 2050 Michał Kobosko.
Padło także pytanie o to, czy w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2020 roku partia (nie)Hołowni powiększy „stan posiadania w parlamencie”.
– Taki jest cel. Zawsze jest tak, że do tanga trzeba dwojga. Chcemy zbudować koło parlamentarne, czyli mieć reprezentację co najmniej trojga posłów. Z jednej strony jest nasze zainteresowanie konkretnymi posłami, z drugiej to nami interesują się poszczególni parlamentarzyści. Wiemy, że takie sprawy nie dzieją się z dnia na dzień. To nie jest kwestia krótkich spotkań i szybkich decyzji, ale poważnych negocjacji – obie strony chcą dobrze poznać swoje cele – przyznał współpracownik bezpartyjnego kandydata.
Jak przyznał Kobosko, „w klubach opozycji trwa bardzo ożywiona dyskusja, są różne punkty widzenia tego, w jakim kierunku mają iść poszczególne partie”. Przyznał, że negocjacje trwają.
– Prowadzę takie rozmowy, ale na razie nie ma oficjalnej informacji, którą możemy przekazać – dodał.
– Około 10 osób. Wielu posłów nie jest pewnych swojej sytuacji dzisiaj, a także przyszłości, np. czy znajdą się na listach wyborczych w kolejnych wyborach. Istotny jest tu przykład poseł Hanny Gill-Piątek, która podjęła pewne ryzyko odchodząc ze stabilnego klubu parlamentarnego i związała się z ugrupowaniem, które wciąż się tworzy. Zaryzykowała, ale na podstawie tych kilku tygodni wspólnych doświadczeń mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że i ona i my nie żałujemy tej decyzji – podkreślił.
Kobosko przyznał, że w negocjacjach uczestniczą posłowie „od prawa do lewa”, jednak więcej jest tych z lewej strony.
Ruch Trzaskowskiego
Współpracownik Hołowni odniósł się także do ruchu Rafała Trzaskowskiego, który ma wystartować 17 października 2020.
– Mamy tyle pracy w naszym ruchu, że koncentrujemy się na jego rozwoju – budujemy struktury ogólnopolskie, nasz think-tank Strategie 2050, zalążek partii politycznej. Jeśli chodzi o ruch Trzaskowskiego to mało kto wie, co to ma być, na jakich zasadach ma działać, kto będzie nim kierować – bo przecież nie sam prezydent Trzaskowski. Jest tam wiele pytań. Jestem osobiście ciekawy tej koncepcji, ale robimy swoje. My tworzymy partię polityczną na bazie funkcjonującego ruchu. Tam jest chyba koncepcja odwrotna – na bazie struktur partii chce się zbudować ruch. Poczekajmy spokojnie, by zobaczyć i ocenić tę inicjatywę – mówił.
Źródło: interia.pl