Nacjonalizacji ciąg dalszy: Rząd USA wchodzi do Citigroup

REKLAMA

W piątek 36 proc. akcji Citigroup przejął rząd USA. Amerykański rząd postanowił, że 25 mld dolarów wsparcia dla Citigroup (do niedawna jedna z największych grup finansowych na świecie) zamieni na jej akcje. W wyniku tej operacji udział państwa w kapitale Citi ma wynieść 36 proc. Warunkiem takiego manewru jest proporcjonalny udział prywatnych inwestorów w dokapitalizowaniu banku – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

[nice_info]Jak pisze „Rzeczpospolita” dla administracji prezydenta Baracka Obamy wsparcie dla Citigroup to pierwsza w tej skali od styczniowej inauguracji decyzja dotycząca sektora finansowego. Pomoc z pieniędzy podatników – głównie dla banków – sprawiła, że wiele z nich jest teraz kontrolowanych przez rządy albo państwo stało się jednym z ich głównych akcjonariuszy. Tak więc o tym, jak będą się rozwijać, zdecydują rządowi urzędnicy. Oni też będą mieli pośrednio wpływ na to, co będzie się działo w spółkach córkach, także tych działających w Polsce.[/nice_info]

REKLAMA

I tak o losach polskiego oddziału Fortis Banku będą więc decydowali belgijscy urzędnicy, wyniki BRE Banku (kontrolowanego przez Commerzbank) z pewnością będą analizowane przez niemieckich rejentów. Polscy bankowcy na razie uważają, że rządy nie będą chciały ingerować w bieżące funkcjonowanie banku, a tym bardziej w spółki zagraniczne. Ale przyszłość jest teraz nieprzewidywalna – pisze „Rzeczpospolita”.

[nice_download]źródło: Rzeczpospolita, CNN[/nice_download]

REKLAMA