
Sławomir Mentzen z Konfederacji znany jest z bezlitosnej i trafnej recenzji rządu Mateusza Morawieckiego. Tym razem krótko i zwięźle przedstawił gotowość polskiej służby zdrowia do walki z epidemią, obnażając przy tym indolencję polityków partii rządzącej.
Mentzen rozpracował jakże błyskotliwą strategię rządu do walki ze zbliżającym się jesiennym kryzysem polskiej ochrony zdrowia. Konfederata wypunktował działania, a w zasadzie ich brak, absurdalne restrykcje jakimi obciążają społeczeństwo, zrzucanie odpowiedzialności na innych i pokrętne wypowiedzi.
Marszałek Ryszard Terlecki powiedział, że rząd świetnie przygotował się na drugą fazę epidemii. Większość lekarzy wyraziła najwyższe zdumienie, ponieważ na własne oczy widzą, że rząd zupełnie nic nie zrobił, żeby nasz system ochrony zdrowia jesienią się nie zatkał. W szpitalach kończą się miejsca, nie ma procedur, nie ma zapasów, nic nie ma, wszystko jest po staremu. Jedyne co mamy nowego, to minister zdrowia – zaczął Mentzen.
Gdyby ktoś miał jednak wątpliwości, dlaczego nie ma łóżek w szpitalach dla pacjentów, to z odpowiedzią pospieszył dziś wicepremier Jacek Sasin. Otóż to wina lekarzy, którzy są za mało zaangażowani. Sprawa jest więc jasna. Winni tego, że nasz system ochrony zdrowia jest niegotowy na jesień są lekarze, ludzie bez masek na wsiach, na rowerach i na powietrzu oraz oczywiście opozycja. Władza wszystko świetnie przewidziała, wspaniale się przygotowała i zupełnie zrelaksowana będzie nakładać na nas co czwartek kolejne ograniczenia, dowodzące dobitnie tego, jak wszystko jest pod kontrolą – tłumaczył.
Premier zaś w obliczu protestu rolników i zapchanych szpitali udał się… tym razem nie do Rumunii. Na razie na kwarantannę. Ciekawe, czy wyjdzie z niej tak jak każdy z ponad 200 tysięcy obecnie zamkniętych na kwarantannie dopiero po 10 dniach, czy tak jak minister Michał Dworczyk już po 5 dniach. Liczymy dni i czekamy na powrót premiera – zapowiedział na koniec.