
W Berlinie zdjęto zakaz funkcjonowania lokali gastronomicznych po 23:00. Sąd stwierdził, że nie ma przesłanek mówiących, że zakaz może jakkolwiek pomóc w walce z pandemią.
W Polsce, w żółtych i czerwonych strefach, od 17 października gastronomia będzie działała w godzinach 6-21. Poza tymi godzinami jedzenie wyłącznie na wynos. Zajęty co najwyżej co drugi stolik.
W stolicy Republiki Federalnej Niemiec, w Berlinie, restrykcje były lżejsze. Lokale gastronomiczne musiały się zamykać po 23.
Mimo to nawet tak liberalne – przynajmniej na tle polskiego reżimu antycovidowego – restrykcje zostały tam zniesione decyzją sądu.
Radio Zet informuje, że według berlińskiego sądu „nie jest oczywiste, że takie zarządzenie [zamykanie lokali po 23. – red] może pomóc w walce z koronawirusem”.
Polski rząd ma inne zdanie o koronawirusie. Według naszych rządzących chiński wirus nie zakaża przed 21; woli przebywać w kościołach i na salach weselnych niż np. w sklepach i galeriach.
Źródło: Radio Zet