
Profesor nauk medycznych Krzysztof Bielecki na antenie Radia WNET przewiduje, kiedy zakończy się pandemia koronawirusa. Według znanego chirurga należy zaprzestać straszenia społeczeństwa.
– Mam trochę żal do rządzących i tych, którzy odpowiadają za nasz byt ziemski, że straszą. Bez przerwy jest straszenie. Koronawirus jest chorobą jak wiele innych. Jest chorobą wirusową i charakteryzuje się tym, że szerzy się błyskawicznie. Wirusa nie widać, ale jest wszechobecny, jak świat bakterii, grzybów i innych drobnoustrojów – mówi prof. Bielecki.
– Powinniśmy odważnie do tego podejść i nie wpadać w rozpacz albo nihilizm. Bronić się tak, jak przed innymi chorobami – kontynuował lekarz i apelował, by być ostrożnym, minimalizować ryzyko, ale jak podkreślił po raz kolejny – nie bać się.
– Od strachu nie wyzdrowiejemy. Myślmy racjonalnie. Po to mamy rozum, po tym mamy myślenie, by działać racjonalnie – apelował w Radiu WNET.
Krytyczna ocena teleporad
Prof. Bielecki jest przeciwny teleporadom i jak mówi, ma żal do lekarzy podstawowej opieki medycznej, że bazują na kontakcie telefonicznym.
– Teleporada jest po to, żeby zbierać wywiad z pacjentem, ale lekarz musi zbadać każdego chorego. Jeszcze parę lat temu, jakbym wypisał receptę telefonicznie, to zostałbym ukarany. Nie wolno ustalać rozpoznania na podstawie telefonu. To jest brak szacunku dla człowieka, który źle się czuje – mówił.
Służba zdrowia na wyczerpaniu
Dlaczego służba zdrowia jest na wyczerpaniu? Profesor odpowiedział na to w szerszym kontekście, nie tylko biorąc pod uwagę obecną sytuację, bo jak mówił, zapaść w służbie ochrony zdrowia obserwuje się od wielu lat.
– Jest coraz mniej lekarzy, a coraz więcej specjalistów. I tu jest nasze nieszczęście. Kto ma leczyć chorego, który ma niewydolność wątroby, astmę oskrzelową i jeszcze do tego niestabilną chorobę wieńcową? W dawnych czasach leczył go dobry internista, zasięgając pomocy lekarza, który się wyspecjalizował np. w niewydolności wątroby – mówił profesor.
Dzisiaj natomiast pacjent odsyłany jest od jednego specjalisty, do drugiego. Brakuje lekarzy z wiedzą ogólną.
Kiedy skończy się pandemia?
Prof. Bieleckiego zapytano również, kiedy skończy się pandemia. – Myślę, że niedługo – opowiedział.
Zdaniem chirurga wpływ na koniec pandemii będzie miał przede wszystkim jeden czynnik. – Większość ludzi przechoruje to. Proszę zauważyć, że 80 proc. ludzi przebywa to nawet nie wiadomo kiedy. Dopiero test wykazuje, że jest nosicielem wirusa. Większość ludzi przechodzi to bezobjawowo. Na pewno ryzykiem obarczeni są ludzie z wielochorobowością – powiedział.
– Myślę, że około grudnia, stycznia zacznie wszystko spadać (zachorowania – red.). Większość ludzi przechoruje. Życzmy sobie odwagi i pamiętajmy, że Covid-19 nie jest jedyną chorobą, jaka dręczy ludzkość – zakończył prof. Bielecki.
Źródło: Radio WNET