
Rosyjski wywiad zarzucił we wtorek 20 października Stanom Zjednoczonym chęć wzniecenia rewolucji przy okazji wyborów prezydenckich zaplanowanych na 1 listopada w Mołdawii. Ma się to odbyć „według scenariuszy” zastosowanych wcześniej na Białorusi i w Kirgistanie.
W sumie jest to odpowiedź Moskwy na oskarżenie ze strony USA z tego samego dnia. Poszło o ataki hakerskie grupy związanej z wojskowym wywiadem GRU, na Ukrainę i inne cele na całym świecie.
Teraz szef rosyjskiego wywiadu zagranicznego (SWR) Siergiej Naryszkin stwierdził, że „Stany Zjednoczone bez skrupułów wtrącają się w wewnętrzne sprawy zaprzyjaźnionych z Moskwą krajów”.
„Dziś widzimy, że Amerykanie organizują rewolucyjny scenariusz dla Mołdawii w listopadzie” – dodał Naryszkin. W Mołdawii od roku działa rząd na czele z Ionem Chicu.
Formalnie bezpartyjny, ale w istocie kontrolowany przez prezydenta Igora Dodona oraz prorosyjską Partię Socjalistów Republiki Mołdawii (PSRM). Prorosyjski prezydent Mołdawii Igor Dodon opowiedział się niedawno za przewróceniem obowiązkowej nauki języka rosyjskiego w szkołach republiki.
Prezydent oświadczył również, że będzie nalegał, aby nadać językowi rosyjskiemu w Mołdawii specjalny status. 4 czerwca 2018 roku Trybunał Konstytucyjny Mołdawii uznał za niezgodną z Konstytucją ustawę o funkcjonowaniu języków, która została przyjęta jeszcze w czasach sowieckich.
SERIOUS accusations of the Russian foreign intelligence service: the US wants to instigate a REVOLUTION in the Republic of Moldova – News by sources https://t.co/wSyQ3oH9YU
— Box24 News (@Box24News) October 20, 2020
Źródło: AFP