
Janusz Korwin-Mikke zaproponował, by w ramach walki z koronawirusem wprowadzić w szkołach podział na klasy żeńskie i damskie. Stwierdził, że zahamuje to rozprzestrzeniania się koronawirusa, podniesie poziom edukacji i zapobiegnie zjawisku „małżeństw rówieśniczych”.
– Proponujemy w ustawie, po artykule 21., wprowadzić artykuł 21.a) brzmiący: „Poczynając od II semestru roku szkolnego 2020/2021 w szkołach podstawowych i liceach wprowadza się podział uczniów na klasy według płci. W szkołach zawodowych i specjalnych uzależnia się to od decyzji dyrektora – zaproponował na zdalny posiedzeniu Sejmu Janusz Korwin-Mikke.
– Istota tej ustawy jest oczywista. Podział na płcie zmniejszy interakcje między uczniami, co znacznie zmniejszy możliwość zarażenia się koronawirusem, przenoszenia koronawirusa między uczniami – argumentował poseł Konfederacji.
– Ale ma to też aspekt dalekosiężny – wskazał Korwin-Mikke. – Otóż eksperyment, jakim była koedukacja […], poziom szkół koedukacyjnych jest zdecydowanie niższy, jak pokazują badania, niż poziom szkół męskich i żeńskich. Widzimy, że poziom nauczania drastycznie w tej chwili spada – między innymi z tego powodu – twierdzi prezes partii KORWiN.
– Koedukacja spowodowała również inne tragiczne zjawisko. Mianowicie pojawienie się małżeństw rówieśniczych, które się potem rozpadają po kilkunastu, a czasem nawet kilku latach – twierdzi polityk.
– Dlatego też byłoby dobrze, żeby połączyć jedno z drugim i przy okazji walki z wirusem naprawić ten błąd, tę ślepą ścieżkę, na którą weszła edukacja paredziesiąt lat temu w ramach eksperymentu – zaapelował Korwin-Mikke.