
Premier Włoch Giuseppe Conte wyraził w sobotę nadzieję, że kraj wyjdzie z pandemii na wiosnę przyszłego roku. Odnosząc się do obecnej poważnej sytuacji przyznał, że zagrożona są lekcje prowadzone w szkołach i zapewnił, że będzie ich bronił „do końca”.
W wystąpieniu na forum zorganizowanym przez dziennik „Il Foglio” szef rządu powiedział: „Ufamy, że na wiosnę dotrzemy do końca tej sytuacji i mamy nadzieję, że kilka miesięcy wcześniej wyjdziemy z niepokojącej krzywej zakażeń”.
Conte stwierdził: „Krzywa rośnie tak gwałtownie, że istnieje zagrożenie dla nauczania w szkołach”.
Przypomniał, że władze niektórych regionów już podjęły decyzję o przejściu na naukę zdalną.
„To nie jest nasz cel. My będziemy do samego końca bronić lekcji w szkołach, ale musimy być czujni”- oświadczył premier.
O konieczności zachowania otwartych szkół przekonana jest minister oświaty Lucia Azzolina.
W mediach społecznościowych napisała, że ich zamknięcie doprowadziłoby do powiększenia różnic społecznych, a najwyższą cenę zapłaciliby najsłabsi. Jak wskazała, są obszary, na których zamknięcie szkół jest synonimem „porzucenia uczniów”. (PAP)