Rzepliński wycofuje się ze swoich słów? „Treść wywiadu została zmanipulowana”. Mazurek: „Mam to nagrane”

Andrzej Rzepliński i Robert Mazurek. / foto: Wikimedia: Ralf Lotys (Sicherlich)/screen YouTube
Andrzej Rzepliński i Robert Mazurek. / foto: Wikimedia: Ralf Lotys (Sicherlich)/screen YouTube
REKLAMA

Szerokim echem odbił się wywiad Roberta Mazurka z prof. Andrzejem Rzeplińskim opublikowany na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”. Były prezes TK twierdzi jednak, że „treść wywiadu została zmanipulowana”. Chodziło o słowo „hołota”, którym Rzepliński miał określić biorących udział w ulicznych zbiegowiskach. Robert Mazurek podkreślił jednak, że „ma to nagrane”.

Były prezes TK odniósł się do opublikowanego w piątek wywiadu. W rozmowie z Robertem Mazurkiem, odnosząc się do „protestów” po wyroku Trybunału Konstytucyjnego stwierdził, że demonstracje przed kościołami są dla niego niezrozumiałe. Pytany, dlaczego demonstrujący idą pod kościoły, odparł: „A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna?”.

Dopytywany przez Roberta Mazurka, czy nazywa protestujących „hołotą”, prof. Rzepliński odparł: „nazwijmy ich awanturnikami”.

REKLAMA

– I zostawi pan to w autoryzacji? – dopytywał redaktor Mazurek.

– Awanturników zostawię – czytamy odpowiedź Rzeplińskiego.

Były prezes TK wydał jednak oświadczenie w tej sprawie. „Obywatelki i Obywatele są na ulicy od 2016 r. I ja też. Nikomu oceniać, czy robimy to dobrze, czy źle. Nie jesteśmy hołotą. Oświadczam, że treść wywiadu ze mną, opublikowanego w piątek w DGP została zmanipulowana” – stwierdził.

„Przede wszystkim nie nazwałem hołotą uczestników ostatnich polskich protestów. Użyłem tego określenia wobec plądrujących sklepy czy palących samochody demonstrantów we Francji i USA. Nie odnosiłem tych zachowań do uczestników polskich protestów po «wyroku» TK w sprawie zgodności z Konstytucją przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 7 stycznia 1993” – dodał.

Ocenił też wyrok TK jako „głęboko nietrafny”. „Jego wydanie sprowokowało demonstracje, w których tysiące z nas uczestniczą. To ten Trybunał odpowiada za ich wywołanie podczas pandemii. Sam wsparłem w rozmowie telefonicznej z Martą Lempart już pierwszy protest przed siedzibą TK po wydaniu tego «wyroku»” – przyznał.

Do zarzutów prof. Rzeplińskiego odniósł się na Twitterze Robert Mazurek.

„Tak, Prof. Andrzej Rzepliński podczas rozmowy dla DGP nazwał protestujących w Polsce «hołotą». Mam to nagrane.

– To jest hołota? Nazywa pan tych ludzi tu hołotą?
– Tak.
– I zostawi pan to w autoryzacji?
– (ciszej, potakując): Tak” – napisał.

„Podczas autoryzacji Pan Profesor – mimo obietnicy – poprosił, by zamienić «hołotę» na «awanturników». Zgodziłem się” – dodał.

„Jeśli Pan Profesor Rzepliński zdecyduje się mnie pozwać, to przedstawię nagranie rozmowy, świadków i wydam oświadczenie wyjaśniające szczegóły rozmowy, maile etc. Mam to wszystko udokumentowane.
Na tym kończę ten wątek, komentował niczego nie będę” – skwitował dziennikarz.

Źródła: wirtualnemedia.pl/Twitter

REKLAMA