
Z wielu miejsc USA dopływają doniesienia o możliwości sfałszowania wyborów prezydenckich w stanach rządzonych przez Demokratów. Zapowiada się wielka batalia prawna. Donald Trump twierdzi, że jest mnóstwo dowodów na fałszerstwa i zapowiada zaskarżenie wyników wyborów
Nadal nieznane są ostateczne wyniki wyborów, ale coraz więcej pojawia się doniesień o możliwych ich sfałszowaniu tam gdzie rządza Demokraci.
Na razie nie ma jednoznacznych potwierdzeń, ale liczba sygnałów, iż doszło do nieprawidłowości jest ogromna.
Dotyczy to zwłaszcza stanów, w których jeszcze we środę w nocy czasu amerykańskiego Donald Trump miał dużą przewagę, która nagle stopniała.
I tak w Michigan i Wisconsin, pojawiły się „nagle” wielkie pakiety głosów w 100 procentach oddanych na kandydata demokratów Joe Bidena.
W Detroit, komisja zamknęła lokal, w którym liczone są głosy i zasłoniła szyby tak, by nikt nie mógł patrzeć co dzieje się w środku. Na zewnątrz zaś trwają protesty
Na licznych filmach krążących w sieci pokazane są komisje, w których liczący głosy niszczą je, ukrywają, bądź coś na nich dopisują.
James O’Keefe, dziennikarz śledczy i szef Project Veritas dokumentującego fałszerstwa wyborcze opublikował nagranie, w którym rozmówca zatrudniony na poczcie opowiada o mechanizmie antydatowania listów z głosami. Chodzi o te nadane już po zamknięciu głosowań. „Nowe” listy pojawiają się tam gdzie przegrywa kandydat Demokratów.
W Arizonie wyborcy, którzy mogą droga elektroniczną śledzić swój głos twierdzą, że został on skasowany. Wątpliwości dotyczą mazaków które zostały rozdane by zaznaczyć głos. Okazuje się, że maszyny do liczenia mogą nie sczytywać głosów.
Takie mazaki miały pojawić się okręgach, w których w większości zamieszkują zarejestrowani wyborcy Republikanów.
Do wielkich nieprawidłowości miało dojść w Wisconsin, gdzie głosy miało oddać więcej wyborców, niż jest zarejestrowanych. Sztab Donalda Trumpa zakwestionował wyniki wyborów w tym stanie.
Nieprawidłowości, czy tez fałszerstwa są możliwe bo nie ma jednego systemu głosowania. W niektórych stanach nie potrzeba nawet żadnego dowodu tożsamości, by zagłosować.
Niezależnie od wszystkich zgłaszanych nieprawidłowości 'dziwnie” wyglądają same wyniki głosowania. Trump wygrał z ogromną przewagą dwa kluczowe stany: Florydę i Ohio.
Gdyby to Biden wygrał ostatecznie wybory, to byłby pierwszym kandydatem w dziejach, który sięgnął po prezydenturę przegrywając jednocześnie w Ohio i na Florydzie.
Donald Trump zapowiedział, że zaskarży wyniki tam gdzie wygrał Biden. Twierdzi, że jest przytłaczająca liczba dowodów na fałszerstwa jakich dopuścili się Demokraci.
All of the recent Biden claimed States will be legally challenged by us for Voter Fraud and State Election Fraud. Plenty of proof – just check out the Media. WE WILL WIN! America First!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 5, 2020
Detroit election officials are currently refusing to let the public observe the counting process at the TCF center.
They have padlocked the doors.
This is a disgrace to the democratic process. pic.twitter.com/usZckeVjdu
— Drew Thompson (@DrewThompson40) November 4, 2020
MORE: Crowd assembled at TCF Center in Detroit, where Michigan absentee votes are being counted, chant "stop the count" as security blocks doors; CBS News projects Joe Biden is the winner in Michigan. https://t.co/1ZBzg3mgpW pic.twitter.com/kO2dBsbaK2
— CBS News (@CBSNews) November 4, 2020
BREAKING: Michigan @USPS Whistleblower Details Directive From Superiors: Back-Date Late Mail-In-Ballots As Received November 3rd, 2020 So They Are Accepted
“Separate them from standard letter mail so they can hand stamp them with YESTERDAY'S DATE & put them through"#MailFraud pic.twitter.com/n7AcNwpq80
— James O'Keefe (@JamesOKeefeIII) November 5, 2020
Philly pic.twitter.com/hd3IjOCGUh
— ]intheMatrixxx[ (@intheMatrixxx) November 5, 2020
People from Michigan….
They know something is just not right …pic.twitter.com/rb3jH7U0yo
— Ruthann (@TeaBoots) November 5, 2020