Koniec nadziei na reelekcję Trumpa? US Postal odnajduje zagubione głosy w Georgii. Pensylwania też skręciła tuż przed metą

Donald Trump Fot. twitter Fundusz Obrony Wyborów
Donald Trump Fot. twitter Fundusz Obrony Wyborów
REKLAMA

Wyniki wyborów w USA nadal są niepewne, ale rosną szanse Bidena. Nad urną dzieją się różne cuda, a głosowanie korespondencyjne mocno skomplikowało liczenie głosów. Przy okazji pojawiają się też możliwości oszustw i powstają teorie spiskowe.

Różnice w decydujących stanach pozostają niewielkie i wahają się raz na jedną, raz na drugą stronę. Bez głosów korespondencyjnych Donald Trump już by zresztą wygrał.

Nic dziwnego, że prezydent planuje zakwestionować wyniki wyborów prezydenckich w drodze głosowania korespondencyjnego w kilku stanach. Jego ekipa wyborcza wysłała nawet do sympatyków wezwanie o wpłaty na Fundusz Obrony Wyborów.

REKLAMA

Czytamy w nim: „Demokraci próbują ukraść nam te wybory. Nie pozwolimy im. (…) Zawsze byłeś jednym z moich najbardziej zagorzałych zwolenników – dlatego przesyłam Ci pilną prośbę.” Celem tej zbiórki pokrycie kosztów prawnych skarg. „Potrzebuję WASZEJ POMOCY, aby zatrzymać destabilizację wyborów przez LEWĄ stronę”.

Tymczasem w Georgii kandydat Demokratów zaczyna z godziny na godzinę mieć coraz lepsze wyniki. Chodzi tu już o różnice liczone tylko w setkach głosów. Mamy wynik 49,39% do 49,38% dla Trumpa przy przeliczeniu 99% głosów. Łatwo to zmienić. Tym bardziej, że jak podawało CNN, w hrabstwie Clayton na przedmieściach Atlanty, „odnaleziono” jeszcze dodatkowych 3500 głosów wysyłanych pocztą.

US Postal twierdzi, że odnaleziono jeszcze 1700 kart do głosowania także w kilku jej magazynach w Pensylwanii. Prawie 500 kart do głosowania odnalazło się również w Północnej Karolinie.

Joe Biden ma 253 elektorów przeciwko 213 Donalda Trumpa. Przypominamy, że do wygrania wyborów prezydenckich w USA potrzeba 270 głosów. Zapewne bez ponownego przeliczania i kwestionowania prawidłowości głosowania przy tak dużej stawce się nie obędzie.

REKLAMA