
Dr Artur Zaczyński, szef Szpitala na Stadionie Narodowym, był gościem Radia Zet. W rozmowie z Beatą Lubecką zdradził, że szpital przyjmuje obecnie 30 pacjentów, mimo że gotowych jest już w sumie 500 miejsc.
– Pojawiło się kolejne wyzwanie – fala pandemii przybrała dosyć wysoki poziom. Trzeba było podjąć konkretne działania, żeby ew. zabezpieczyć się przed niekontrolowanym wzrostem liczby osób, które mogłyby się skazić – tłumaczył powstanie szpitala dr Zaczyński.
– Powstała potrzeba zbudowania dodatkowych łóżek tymczasowych dla pacjentów, którzy mogliby odciążyć szpitale standardowe – średnich i lekkich stanów – dodawał w „Radio Zet”.
30 pacjentów na Narodowym
Dr Zaczyński zdradził także, że obecnie w szpitalu przebywa 30 pacjentów. – Rotacja pacjentów mówi więcej. Już było przyjętych pacjentów i wyszli do domu, bądź musieli opuścić ten szpital ze względu na pogorszenie stanu, ponad 60 – mówił.
Od wczoraj na Stadionie Narodowym powinno być już gotowych 500 łóżek, a docelowo ma powstać 1200 miejsc. Jednak jak donosił TVN24 dostatnie się pacjenta na Stadion Narodowy nie należy do rzeczy łatwych.
Jak czytamy na portalu Internetowym warszawskiego oddziału tej stacji „jednym z kryteriów przebywania w szpitalu tymczasowym jest możliwość samodzielnego poruszania się”. To wyjaśnia konieczność opuszczenia szpitala „ze względu na pogorszenie stanu”.
– Kto określał kryteria, na podstawie których przyjmuje się pacjenta? Tam nigdzie nie ma napisanego, że pacjentów ze stabilnymi chorobami przewlekłymi nie przyjmujemy – tłumaczył dr Zaczyński. – Kryteria przyjmowania są dla lekarzy a nie dla osób, które czytają je tak, jak chcą przeczytać.
Szef Szpitala Narodowego tłumaczył się, że „w Wielkiej Brytanii wybudowano szpital tymczasowy z 1 000 łóżek, ponad 500 łóżek respiratorowych a przez całą pandemię było zajętych 50”.
Lekarze z całego kraju
Okazuje się, że do pracy na Stadionie Narodowym przy – w momencie największego obłożenia – 30 pacjentach, ściągnięto lekarzy z całego kraju, którzy śpią w hotelach.
– Ja nie muszę zachęcać młodych lekarzy do pracy na Stadionie Narodowym. Sami się zachęcili. Kadry młodych lekarzy, kończących staże podyplomowe… zgłosili się do pomocy. Są bardzo odważni, chętni do pracy, mają sporą wiedzę – zdradził dr Zaczyński.