
Przed wakacjami poseł Piotr „Liroy” Marzec został wyrzucony z klubu Kukiz’15. Jako oficjalny powód podano rzekome kontakty byłego rapera ze środowiskiem tzw. czyścicieli kamienic, zamieszanych w procesy „dzikiej reprywatyzacji” w Warszawie. W programie WP „Kto nami rządzi?” Liroy podzielił się kilkoma refleksjami na temat ludzi w klubie Kukiz`15.
„Ja się z niektórymi posłami z Kukiza dalej znam, ale nie mam zaufania dalej takiego jak kiedyś” – powiedział poseł Marzec.
„Ja znam cały klub bardzo dobrze, z każdym z nich się kumpluje i każdy z nich, tak jak ja, widział co się złego dzieje.”
„W momencie kiedy na podstawie fałszywych zarzutów wydala się mnie z klubu i każdy spuszcza łeb i nic nie mówi i uważa ze wszystko jest ok, to ja tam nie mam już kolegów.
Co to są za ludzie? Ja pytam się: co to jest za człowiek, który ze mną siedzi i narzeka na wszystko, widzi że coś jest nie tak, widzi to wszystko a na końcu jak się mnie pozbywają to nawet nie podniesie głowy a mówi, że jest moim przyjacielem?
Mało tego – podpisze się pod fałszywymi tymi (oskarżeniami – red.). No to chciałbyś dalej z takimi ludźmi się przyjaźnić?
Wspieram jak najbardziej idee proobywatelskie. Uważam, że Kukiz`15 nie powinno się rozpaść, bo to jest źle dla wszystkich proobywatelskich ruchów. Ja zamierzam w takich ruchach nadal działać i nie chcę żeby została łatka, że ruchy obywatelskie zaczęły się i skończyły na Kukizie.
Dziennikarz prowadzący zadał posłowi Liroyowi pytanie o zbliżenie klubu Kukiz`15 z prezydentem Dudą:
– Podoba ci się że Kukiz został ziomem prezydenta Dudy? Partią prezydencką w zasadzie.
– Nie ma tej partii prezydenckiej. Poza tym uważam, że to koń trojański, ale to moje prywatne zdanie – opowiedział Liroy.
Kto jest koniem trojańskim? – dopytywał prowadzący.
– No cały ten pomysł. No przecież nie wydaje ci się, że to jest jedna wielka ściema? Ja jestem chłopak z podwórka… Starego misia na sztuczny miód nie zrobisz.