
Telewizja France 2 anulowała polityczny program „Masz głos”, który miał być nadawany z ulicy na paryskich przedmieściach. Powód jest prozaiczny, ale więcej mówi o prawdziwej sytuacji społecznej we Francji, niż niejeden magazyn telewizyjny – ekipie nie można było zapewnić odpowiedniego bezpieczeństwa.
Okazuje się, że „strefy bezprawia” są bardziej realne, niż realność telewizji. Magazyn iał dotyczyć tematu „kryzysu władzy” i rzeczywiście kryzys odsłonił.
Scenariusz zakładał, że magazyn France 2 przeniesie się na przedmieścia, a w programie wystąpi rzecznik rządu. Pomysł był ciekawy, ale na… papierze.
Wyjazdu do miejscowości Grigny w podstołecznym departamencie Essonne nie było. Policja umyła ręce.
Dziennikarz i prezenter programu Thomas Sotto ujawnił – „nie byliśmy pewni, że jesteśmy w stanie zabezpieczyć to miejsce”.
Rządowy rzecznik Gabriel Attali stwierdził, że „jest problem”, ale trzeba pamiętać, że podobna odpowiedź o braku bezpieczeństwa mogłaby paść i kilka lat temu. Problem istnieje bowiem od dekad.
Ciekawe tylko, że wcześniej polityczna poprawność nakazywała o nim milczeć. Jest o nim głośno, kiedy już doszło do tego, że na ulice banlieu boją się wychodzić telewizyjne ekipy…
Lors de l’émission “Vous avez la parole” sur France 2 présentée par Léa Salamé et ThoMas Sotto, ce dernier a révélé que le programme aurait dû se délocaliser en banlieue parisienne, mais que cela n’a finalement pas été fait, sur conseil de la police.https://t.co/NXT93yaQwn
— pasternak (@ALBATORE2083) November 27, 2020
Źródło: Valeurs Actuelles