Gdańszczanin niemal 20 lat walczy z miastem o swoje mieszkanie. Jest skarga na Dulkiewicz [VIDEO]

Aleksander Dulkiewicz. / foto: PAP
Aleksandra Dulkiewicz. / foto: PAP
REKLAMA

Poseł PiS Kacper Płażyński składa skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich na prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz. Chodzi o sprawę gdańszczanina, któremu bezprawnie odebrano mieszkanie.

– Aleksandra Dulkiewicz wciąż mówi o praworządności, poszanowaniu prawa i szacunku. W praktyce jednak gdańskie władze nie kierują się zasadą praworządności, nie szanują prawa i nie mają szacunku dla zwykłych mieszkańców – mówił Kacper Płażyński.

Polityk przypomniał o sprawie Tadeusza Dębowskiego – mieszkańca Gdańska, który od wielu lat walczy o to, żeby miasto zwróciło mu jego mieszkanie. Mężczyzna twierdzi, że miejskie władze miały zagarnąć lokal bezprawnie w 2001 roku.

REKLAMA

Tadeusz Dębowski – wraz z żoną – w 1996 roku stali się właścicielami mieszkania przy ulicy Aldony w Gdańsku. Jednak w 2001 roku mężczyzna wyprowadził się z lokalu z powodu pogorszenia się relacji między małżonkami. W grudniu tego samego roku Zarząd Miasta Gdańska złożył pani Dębowskiej ofertę zawarcia umowy najmu mieszkania komunalnego w zamian za przekazanie na rzecz Gdańska drogą darowizny lokalu, którego współwłaścicielem był jej mąż. Mężczyzna przebywał wówczas szpitalu. Żona nie poinformowała go o zrzeczeniu się własności. Złożyła oświadczenie o darowiźnie na rzecz miasta i podpisała umowę najmu.

„Należy zauważyć, że władze Miasta Gdańska od początku musiały być świadome, że pan Dębowski jest współwłaścicielem tego lokalu, bowiem był on wykupiony w 1996 roku przez państwa Dębowskich jako lokal komunalny. To znaczy, że wszelkie dane dotyczące lokalu były w posiadaniu miejskich urzędników. Co więcej, adresatem wskazanym w w/w ofercie najmu lokalu komunalnego był również p. Dębowski. Mimo to Zarząd Miasta Gdańska uchwałą zdecydował się przejąć nieruchomość, należącą do p. Dębowskiego, co było działaniem w oczywisty sposób sprzecznym z prawem” – wskazał w skardze do RPO Płażyński.

Gdańszczanin w czerwcu 2002 roku został wezwany przez urząd do podpisania aktu notarialnego o zrzeczeniu się prawa własności do nieruchomości, jednak tego nie zrobił. W 2008 roku, po podziale majątku małżonków, prawo własności lokalu przeszło decyzją sądu na pana Tadeusza. Od tego czasu mężczyzna musi regularnie płacić za mieszkanie, w którym nie mieszka.

Gdańsk chce zabrać nawet odszkodowanie

Gdańszczanin wezwał prezydenta miasta do dobrowolnego wydania nieruchomości. To jednak nie nastąpiło. W 2012 roku Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych przesłał pismo informujące o możliwości odebrania kluczy. Dębowski walczy jednak o odbiór protokolarny mieszkania. Od wielu lat nie miał bowiem wpływu na sposób jego użytkowania. W 2002 roku, gdy lokal przejęła gmina, rozpoczęto remont – wyburzono ściany i opróżniono mieszkanie. Trzy lata wcześniej gruntowny remont przeprowadzili ówcześni właściciele – Dębowscy.

W 2018 roku sąd przyznał mężczyźnie 50 tys. zł odszkodowania od gminy. Gdańszczanin wciąż jednak nie może uzyskać protokołu zawierającego faktyczny opis stanu technicznego mieszkania. Dokument ma stanowić dowód w potencjalnym procesie, do którego może dojść w związku z nieuczciwym działaniem władz Miasta Gdańska. Te bowiem wciąż dążą do pozbawienia mieszkańca odszkodowania. W 2019 roku magistrat zdecydował się potrącić z zasądzonego na rzecz Dębowskiego odszkodowania kwoty 18 960,91 zł za remont budynku, w którym mieści się lokal, oraz 12 981,40 zł za remont mieszkania.

– Mam nadzieję, że rzecznik Adam Bodnar wzniesie się ponad pewnymi podziałami politycznymi i pomoże Polakowi w potrzebie. Ta sprawa pokazuje też arogancję i niewychodzenie naprzeciw w oczywistych sytuacjach miejskich urzędników czy prezydent miasta. „Nawalili” w skandaliczny sposób, zabrali to, co nie jest ich. Ten mieszkaniec od 20 prawie lat nie może doprosić się podstawowej rzeczy protokolarnego odbioru mieszkania, czyli przywrócenia mu jego własności – podkreślał Kacper Płażyński.

– Chciałbym odzyskać to mieszkanie i wyremontować. Chcę mieć swoją łazienkę i móc się wykąpać. Po prostu chcę żyć jak człowiek – mówił Tadeusz Dębowski.

Źródła: Radio Gdańsk/Facebook

REKLAMA