Firma w jednym okienku? To fikcja!

REKLAMA

Rząd Donalda Tuska obiecywał uruchomienie jednego okienka do zarejestrowania działalności gospodarczej. I stworzył je. Tyle że w praktyce wciąż trzeba odwiedzić trzy okienka. Nowe przepisy, które miały umożliwiać założenie firmy w jednym miejscu, są martwe.

[nice_alert]”Jedno okienko? Nie ma czegoś takiego. Założenie firmy nadal jest tak trudne jak przed 31 marca, kiedy nowe przepisy weszły w życie” – mówi Piotr Gaglik, kierownik działu rejestracji działalności gospodarczej we wrocławskim urzędzie miasta. Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze.[/nice_alert]

REKLAMA

Godz. 9 rano, Urząd Dzielnicy Praga-Północ w Warszawie. 31-letnia Monika Jaskólska chce zarejestrować firmę przygotowującą grafikę internetową. „Czekałam na ułatwienie zasad zakładania firm” – mówi nam graficzka, która zaplanowała spotkanie z klientem o godz. 12. „Ale formularz, który trzeba teraz wypełnić, wcale nie jest prosty. Nie jestem w stanie poradzić sobie z jedną trzecią tych rubryk”.

[nice_info]Urzędniczka w okienku mówi Jaskólskiej, że musi jeszcze podjechać do skarbówki i do ZUS. „Jak to, przecież miało być jedno okienko?” – pyta zaskoczona graficzka. „No tak, ale w tych nowych formularzach nie ma rubryk, w których wybiera się formę opodatkowania i ubezpieczenia zdrowotnego. Moim zdaniem trzeba jeszcze załatwić to w tamtych urzędach” – dodaje urzędniczka.[/nice_info]

Jak to w końcu jest? Jedno okienko czy trzy? Konsultujemy się z biurem działalności gospodarczej i zezwoleń Urzędu Miasta Warszawy. „Ani skarbówki, ani Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pani nie ominie, w formularzu nie ma wszystkich danych potrzebnych do rozpoczęcia działalności gospodarczej” – słyszymy od jednego z urzędników.

[nice_info]Ruszamy do urzędu skarbowego. Tam już w informacji słyszymy: „Jedno okienko? Pani jest dziś chyba piątą osobą, która o to pyta. Najpierw trzeba poczekać na informację z gminy o zarejestrowaniu firmy, a potem dopiero do nas. I do ZUS niech panie przypadkiem dziś nie jadą. Tam też dopiero po zarejestrowaniu” – mówi pani w informacji.[/nice_info]

„Mamy o połowę więcej osób niż zwykle. Musieliśmy zatrudnić dodatkowych pięciu pracowników” – mówi Stanisław Tamm, dyrektor działu gospodarczego Urzędu Miasta Poznania. „Jedno okienko to fikcja. Jeżeli już, to jest jedno okienko mniej, bo zdjęto z przedsiębiorców konieczność rejestracji w GUS” – podsumowuje Piotr Gaglik z wrocławskiego urzędu miejskiego.

[nice_info]Eksperci krytykują też brak współpracy między instytucjami. „Żeby jedno okienko zadziałało, wszystkie urzędy gmin i miast, skarbowe, statystyczne, i oddziały ZUS powinny mieć kompatybilne systemy komputerowe” – mówi Popławska. „A oczywiście nie mają”.[/nice_info]

[nice_download]źródło: Dziennik[/nice_download]

REKLAMA