
Krakowski radny Łukasz Wantuch podzielił się kolejnym kontrowersyjnym pomysłem. Tym razem chce, by w Nowej Hucie, w Alei Róż, gdzie przez dekady stał pomnik towarzysza Lenina, stanął Lord Vader z „Gwiezdnych Wojen”. Co więcej, pomnik miałby być wykonany z… zezłomowanego gdzieś na świecie monumentu przywódcy rewolucji bolszewickiej.
Wantuch złożył nawet specjalną poprawkę do krakowskiego budżetu. Żeby jednak wyszło taniej, radny zasugerował zakup starego „Lenina”, na co miałoby pójść jedynie 10 tys. zł.
Reszta środków pochodziłaby od sponsorów.
Zdaniem krakowskiego radnego i byłego pilota wycieczek, pomnik postaci z „Gwiezdnych Wojen” miałby przyciągać do Nowej Huty wycieczki i rozkręcić postpandemiczną turystykę.
Po strzeleniu selfie z przerobionym na Vadera Leninem turyści mogliby zostawić trochę pieniędzy w gastronomii i poznać lepiej dzielnicę z socrealistyczną architekturą.
„Nowa Huta nie ma ŻADNEJ atrakcji wartej OSOBNEJ wizyty. Żadnej. I nie wynika to z braku promocji, spisku starego Krakowa czy złego losu. Po prostu nikogo spoza Krakowa nie interesuje Plac Centralny, Aleja Róż, bunkry czy jakieś rzeźby. To są ciekawe atrakcje ale tylko dla lokalsów. Stąd bierze się to zerowe zainteresowanie wycieczek zagranicznych tą częścią Krakowa” – twierdzi Wantuch.
Zdaniem radnego zbitka nazwisk Regan, Lenin, Vader byłaby nośna medialnie. Na tyle, że interesować by się nią miały zagraniczne media.
„Pomysł jest absurdalny także dlatego, że miesza porządki i wprowadza u mniej zaznajomionego z historią turysty chaos pojęciowy. Jak bowiem wyjaśnić obcokrajowcowi, że właśnie znajduje się w dzielnicy powstałej w związku z budową po II wojnie światowej potężnego kombinatu metalurgicznego, która początkowo była osobnym i – w zamyśle komunistów – konkurencyjnym dla reakcyjnego Krakowa socjalistycznym miastem, zaś oglądany obelisk powstał na bazie stojącego onegdaj w zupełnie innym mieście pomnika Włodzimierza Lenina i obecnie stoi w miejscu, gdzie przez kilkanaście lat stał prawdziwy nowohucki Lenin, symbol wieloletniego zniewolenia Polski przez sowieckie imperium? Jak w to wszystko wpisać bohaterską walkę mieszkańców Nowej Huty o powstanie tam kościoła i obalenie socjalistycznego reżimu? Niewykluczone, że radny z Prądnika Czerwonego nie zadał sobie takich pytań. Nie będzie jednak musiał tego robić, gdyż wiadomo, że absurdalny projekt przepadnie” – kwituje wizję Wantucha PCh24.pl.
Pomysł nie ma poparcia w Radzie Miasta. Co więcej, najstarsza część Nowej Huty jest Parkiem Kulturowym, co uniemożliwia ingerencję w tę przestrzeń. Dodatkowo niedawno w ramach budżetu obywatelskiego przeszedł projekt rewitalizacji Alei Róż na kwotę 3 mln zł. Nie było tam jednak mowy o Lordzie Leninie czy Włodzimierzu Vaderze.
Pomysł nie przypadł do gustu nawet krakowskiej „Gazecie Wyborczej”.
Źródła: Facebook/krknews.pl/gazetakrakowska.pl/Gazeta Wyborcza/PCh24.pl