
RMF FM ustaliło, że Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry zażąda zmiany na stanowisku premiera, jeśli Mateusz Morawiecki zaakceptuje kompromis dotyczący powiązania mechanizmu praworządności z budżetem UE.
„„Konkluzje interpretujące” i „wytyczne” nie są prawem! Prawem jest rozporządzenie. Jeżeli rozporządzenie łączące budżet z ideologią wejdzie w życie, będzie to znaczące ograniczenie suwerenności Polski i złamanie europejskich traktów. Nie zgadzamy się na to!!! Walczmy o interes Polski!” – tymi słowami Zbigniew Ziobro „oficjalnie” skomentował doniesienia o kompromisie ws. unijnego weta.
Nieoficjalnie miał być ponoć o wiele ostrzejszy. RMF FM donosi, że politycy Solidarnej Polski w nieoficjalnych rozmowach używają wobec premiera Morawieckiego bardzo mocnych słów.
Radio uważa, że po 10 grudnia, kiedy to na unijnym szczycie zapadną decyzje na temat budżetu UE, Solidarna Polska może odejść z koalicji rządzącej.
Nie jest to pierwszy kryzys w obozie władzy – zdarzają się one notorycznie. Solidarna Polska jest partią konserwatywną z odchyleniami w stronę nacjonalizmu – przypomina w tym względzie Ruch Narodowy wchodzący w skład Konfederacji. Dlatego tak często pojawiają się spięcia pomiędzy ziobrystami a pisowcami, którzy nawiązują do socjalistycznej tradycji piłsudczyków.
Z drugiej strony jest Porozumienie Jarosława Gowina, które przynajmniej deklaratywnie ma program liberalny gospodarczo – tu przypomina np. partię KORWiN, która również jest w Konfederacji. To również generuje konflikty w koalicji rządzącej.
Do tej pory jednak rządzący triumwirat zawsze się jakoś godził nie chcąc utracić władzy. Czy tak będzie i tym razem?
Morawiecki i Orbán ponoć ulegli UE ws. weta. Tymczasem Ziobro wciąż macha szabelką
Źródło: RMF FM