Cwana baba z teatru i klasa panów. Prezydent Jaśkowiak najpierw szczepiłby „dobro narodowe”

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak chciałby szczepić elity poza kolejnością. /fot. PAP/Jakub Ka
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak chciałby szczepić elity poza kolejnością. /fot. PAP/Jakub Ka
REKLAMA

Uważam, że artyści są naszym dobrem narodowym – napisał w niedzielę w mediach społecznościowych prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Dodał, że gdyby to od niego zależało, w pierwszej kolejności zaszczepiłby honorowych obywateli Miasta Poznania.

Trwa rozpaczliwa próba bronienia nędznego zachowania celebrytów, którzy poza kolejnością przed medykami, przed chorymi i słabymi skorzystali z szczepień. W grupie osób spoza środowiska medycznego, które otrzymały szczepionkę, znaleźli się też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, satyryk i reżyser Krzysztof Materna oraz dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz były aparatczyk i premier, europoseł Leszek Miller.

Według prezydenta Poznania należą oni nawet do jakiejś lepszej rasy i ich zdrowie i życie ma pierwszeństwo przed zdrowiem tych, którzy narażają się ratując innych

REKLAMA

„Uważam, że artyści są naszym dobrem narodowym” – napisał w niedzielę w mediach społecznościowych prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. „Dajemy im ordery, robimy sobie z nimi zdjęcia, dokonujemy wpisów na Facebooku. A może warto o nich zadbać bardziej konkretnie, póki żyją?” – pytał.

„Gdyby to ode mnie zależało, w pierwszej kolejności zaszczepiłbym honorowych obywateli Miasta Poznania, w tym Agnieszkę Duczmal, czy Andrzeja Wituskiego. Naród powinien dbać o swoje elity. W Polsce, gdzie władza, mentalnie tkwiąca w socjalizmie, systemowo je niszczy, wciąż mamy z tym problem” – dodał Jaśkowiak.

Nie ma wątpliwości, że Jaśkowiak tkwi mentalnie w socjalizmie – wśród równych i równiejszych. Społeczność ma prawo wyróżniać swych członków, bardziej dbać o niektórych dawać im pierwszeństwo i przywileje. Robi się to publicznie, oficjalnie i uzyskuje przynajmniej domniemaną zgodę społeczności na to, że wyróżnia się i bardziej chroni niektórych.

Tymczasem w przypadku celebrytów mieliśmy ewidentnie do czynienia z kolesiowskim załatwianiem sobie uprzywilejowanej pozycji w sprawie, którą niektórzy traktują jako życia i śmierci. Sami celebryci mają poczucie wstydu i zażenowania. Jaśkowiak broni tej nędzy dlatego, ze chodzi o ludzi związanych politycznie z jego środowiskiem. Poza tym ma typowe dla tych środowisk poczucie wyższości i pogardy wobec „zwykłych” obywateli.

REKLAMA