
Ok. 40-letni mężczyzna zginął pod pociągiem metra. Policja bada czy był to wypadek czy też samobójstwo.
Na stacji metra Centrum w Warszawie doszło do tragicznego wydarzenia. Pod pociąg jadące w kierunku Kabat wpadł ok. 40-letni mężczyzna.
Mężczyzna przed zdarzeniem stał na peronie i wyglądał jakby czekał na pociąg. Służbom ratunkowym nie udało się uratować jego życia.
Do zdarzenia doszło ok. godziny 13 i przez cztery godziny trwały utrudnienia w ruchu.
– Trwają ustalenia, co do przyczyny i dokładnych okoliczności tego tragicznego wypadku. Na miejsce został wezwany prokurator. Nie wiadomo, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku czy próby samobójczej – poinformowała sierż. szt. Monika Nawrat z Komendy Stołecznej Policji.
W związku z wypadkiem zamknięty został centralny odcinek pierwszej linii metra. Nieczynne były stacje: Wierzbno, Racławicka, Pole Mokotowskie, Politechnika, Centrum, Świętokrzyska (na linii M1) oraz Ratusz Aresnał. Pociągi kursowały w dwóch pętlach – od Kabat do Wilanowskiej oraz od Młocin do Dworca Gdańskiego.
Aby pomóc pasażerom uruchomiona została zastępcza linia autobusowa „ZA METRO” na trasie: Metro Wilanowska – Puławska – Waryńskiego – Marszałkowska – gen. Andersa – Mickiewicza – Pl. Wilsona.
Źródło: Super Express