Lewica chce „wypuścić dzieci z domów”. Rząd lekko poluzował restrykcje na czas „narodowych” ferii [VIDEO]

Przestraszone dziecko w szkole Źródło: Pixabay
Obrazek ilustracyjny/ Źródło: Pixabay
REKLAMA

Dzisiaj rozpoczęły się skumulowane przez rząd „narodowe” ferie. Lewica postanowiła wykorzystać moment i ogłosić, że domaga się natychmiastowego „wypuszczenia dzieci z domów”. Rząd ogłosił lekkie poluzowanie koronarestrykcji.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Lewicy głos zabrała poseł Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. – Rząd uzasadnia niewprowadzanie twardego lockdownu względami gospodarczymi. Rozumie, że dorośli muszą chodzić do pracy, że my dorośli, musimy chodzić na zakupy, że mamy ważne sprawy poza domem do załatwienia. Jak to jest, że rząd nie widzi ceny, jaką młodzi ludzie, młodzież szkolna, zapłaci za areszt domowy i zamknięcie na dwa tygodnie? Ta cena to nie jest gospodarka, ale ta cena to jest zdrowie psychiczne, dobrostan psychiczny i bezpieczeństwo przyszłych, także dorosłych, pokoleń – grzmiała.

– Nie ma szczepionki na depresję, nie ma szczepionki na zaburzenia psychiczne, nie ma szczepionki na fobię społeczną. To wszystko chce zafundować rząd Mateusza Morawieckiego i minister Czarnek – dodała parlamentarzystka.

REKLAMA

Poseł Lewicy przypomniała, że przedstawiciele młodzieży i ich rodziców wystosowali list do szefa MEN z apelem o zniesienie koronarestrykcji, które ograniczają swobodę przemieszczania się młodzieży do lat 16. – Ten list nie spotkał się z odpowiedzią, dlatego ja, jako posłanka Lewicy w dniu dzisiejszym, w trybie interwencji poselskiej, ponawiam ten apel. Ponawiam apel, żeby natychmiast wypuścić dzieci z domów – dodała.

Rząd „luzuje” koronarestrykcje

Nie wiadomo, czy to pod groźbą Lewicy, czy na skutek owego listu, minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował przed południem o lekkim poluzowaniu koronarestrykcji.

–  Chcemy dopuścić dla dzieci możliwość przebywania na świeżym powietrzu bez opieki osób starszych w godzinach 8-16 – mówił.

– Mieliśmy bardzo dużo głosów. Chcieliśmy dać możliwość skorzystania z świeżego powietrza – dodał wspaniałomyślnie szef resortu zdrowia.

O zniesieniu innych obostrzeń na razie nie ma mowy. Zmiany mają obowiązywać od wtorku.

Poseł Lewicy domagała się ponadto „dodatkowego wsparcia psychologicznego w czasie ferii”. Jak podkreślała, „młodzież szkolna nie ma możliwości kontaktu z pedagogami, nie ma możliwości zasygnalizowania rozmaitych problemów, z jakimi boryka się w domu”.

– Wiemy, że podczas wiosennego lockdownu nawet 27 proc. młodzieży doświadczyło przemocy. Dlatego potrzebne jest zorganizowanie dodatkowego wsparcia, właśnie na czas tego braku kontaktu ze szkołą, dla dzieci i młodzieży doświadczającej przemocy – twierdziła.

Tymczasem z sondażu United Surveys wynika, że w 2021 roku Polacy oczekują powrotu uczniów do szkół i zakończenia zdalnej edukacji.

Źródła: Twitter/nczas.com/money.pl

REKLAMA