
Marine Le Pen wykorzystała czas izolacji z powodu pandemii koronawirusa do ukończenia kursu on-line zawodowej… hodowli kotów i uzyskania dyplomu takiego hodowcy. Jedni zastanawiają się, czy szefowa Zjednoczenia Narodowego (RN) chce odejść z polityki, inni sugerują coś wręcz przeciwnego.
Francuzi kochają zwierzęta i pokazuje to choćby przykład ciągłej popularności aktorki Brigitte Bardot i jej Fundacji ochrony zwierząt. Psa kupił sobie prezydent Macron. Le Pen postawiła na… koty.
Wiceprezes RN Jordan Bardella skomentował „kocie kursy” swojej szefowej słowami o tym, że Marine Le Pen „żyje także swoimi pasjami”. Tajemniczo jednak wyjaśnił, że „im bliżej terminu wyborów prezydenckich, tym bardziej się do nich przygotowujemy, a Marine Le Pen kocha zwierzęta.” Czyli jednak miłość do kotów stymulowana także polityką?
Nie jest to jednak jakiś nowy pomysł. Jeszcze w 2015 roku w wywiadzie prasowym Marine Le Pen stwierdziła, że mogłaby rzucić politykę i robić coś innego, np. hodować koty. Córka założyciela Frontu Narodowego Jeana-Marie nigdy nie ukrywała swojej pasji do kotów. „To wyjątkowo inteligentne zwierzęta. Dają mi głęboką radość, pocieszają, dają ogromną słodycz w świecie prawdziwych bestii”- mówiła w innym wywiadzie, dla „Paris Matcha”.
Na razie jednak Marine Le Pen nie rezygnuje z ambicji zostania następnym Prezydentem Republiki i wzięcia rewanżu nad Macronem. Wybory odbędą się w 2022 roku, ale już teraz RN przygotował polityczny „projekt narodowy”. W kontekście wyborów ocenia się także plany działania Emmanuela Macrona. Czy Le Pen pomoże tym razem sympatia do kotów?
💬Marine Le Pen a passé un diplôme d'éleveuse professionnelle de chats. Une façon de préparer l'après 2022 ?
🗣 "Elle a une affection pour les animaux. Et elle a l'ambition d'être la prochaine présidente de la République", selon @J_Bardella
📻#LeGrandJury pic.twitter.com/aVNmCl0Bdl
— Le Grand Jury (@LeGrandJury) January 3, 2021
Źródło: Valeurs Actuelles