
Mężczyzna, który w stanie wegetatywnym przebywał w Derriford Hospital w Plymouth wywołała poruszenie Polaków. Dr Tomasz Skajster o tym, czy Brytyjczycy słusznie uśmiercili Polaka.
Brytyjskie sądy i władze zadecydowały o uśmierceniu Polaka, który w stanie wegetatywnym przebywał w Derriford Hospital w Plymouth. Po odłączeniu aparatury i pozbawieniu jedzenia Polak zmarł.
W programie Tomasz Sommer Extra wziął udział dr Tomasz Skajster, neurochirurg. Dr Tomasz Sommer pytał się lekarza czy decyzja Brytyjczyków była uzasadniona.
– Stan faktyczny jest trochę inny niż o nim się mówi otwarcie. Chory dostał nagłego zatrzymania krążenia w trakcie zawału serca. Zmarł – jego serce przestało pracować, mózg nie pracował – przekonuje dr Skajster.
Jak wyjaśnił dr Skajster zespół pogotowia przywrócił Polakowi pracę serca. Ale nie udało się przywrócić pracy mózgu.
Lekarz przekonuje, że taka sytuacja nie jest wyjątkowa. – Takie sytuacje lekarze mają na każdym dyżurze, to chleb powszechni – przekonuje dr Skajster.
Dzisiejsza medycyna jest w stanie uratować pacjentów, których jeszcze 20 lat temu zostawiono by, uznając ich za zmarłych. Lekarz wskazał, że rezerwa tlenowa w mózgu w krwi to jest 20 sekund.
– Pierwsze neurony zaczynają umierać po 3 minutach. Po 9 minutach stan spustoszenia w mózgu jest taki, że praktycznie nie ma powrotu do stanu innego niż wegetatywny. (…) Trzeba zrozumieć czym różni się świadomość od przytomności – podkreślił lekarz.
Źródło: Tomasz Sommer Extra