„Paszporty szczepionkowe” powoli wchodzą w życie

Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Idea paszportu szczepionkowego jest powoli wprowadzana w życie. Na liście są przede wszystkim kraje skandynawskie, ale i Izrael. Islandia taki system już uruchomiła, a Dania i Szwecja ogłosiły 4 lutego, że wdrożą go w okolicach czerwca.

„Paszport” immunologiczny lub zdrowotnym to dokument, który stanowi dowód, że dana osoba została zaszczepiona przeciwko Covid-19 i ma otwartą drogę do omijania sanitarnych obostrzeń, wstępu do wszystkich miejsc publicznych, czy wyjazdów do innych krajów.

Pionierem jest tu Islandia. Wprowadziła „paszporty szczepień” już 21 stycznia. Od 26 stycznia około 4800 osób, które otrzymały dwie dawki szczepionki na koronawirusa, uzyskały certyfikaty „celem – jak podaje islandzkie ministerstwo zdrowia – ułatwienia przemieszczania się między krajami i możliwości ich przedstawienia podczas kontroli granicznej”.

REKLAMA

Na razie przydatność tych certyfikatów pozostaje teoretyczna, ale Islandia liczy, że takie dokumenty będą wkrótce uznawane na arenie międzynarodowej.

Szwecja i Dania ogłosiły w czwartek 4 lutego, że opracują elektroniczne „paszporty szczepień”. Mają z czasem ułatwić podróżowanie za granicę. Dodatkowo będą to przepustki na areny sportowe, imprezy kulturalne, a nawet do restauracji (Dania).

Skandynawia, Izrael i Seszele

Szwecja planuje wydawać „paszporty” w czerwcu, a Dania „w ciągu trzech lub czterech miesięcy”. Podobna idea rozwija się w Izraelu. Projekt pojawił się tu jeszcze w połowie stycznia. „Świadectwo szczepień zostanie wydane po otrzymaniu drugiej dawki” – podało izraelskie ministerstwo zdrowia na swojej stronie internetowej i zacznie obowiązywać 7 dni od daty przyjęcia drugiego szczepienia.

Taki „paszport” zapewni osobom zaszczepionym swobodę wobec ograniczeń wprowadzonych w kraju. Posiadacze certyfikatu będą zwolnieni z kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną lub po podróży międzynarodowej do „czerwonej strefy”. Umożliwi też uczestnictwo w imprezach masowych, wejście do restauracji, centrów handlowych, hoteli, itd.

Seszele od 15 stycznia honorują zaświadczenia szczepień przy wjeździe do tego kraju. Osoby pragnące podróżować na ten archipelag Oceanu Indyjskiego muszą „przedstawić dokumenty potwierdzające, że zostały zaszczepione i otrzymały drugą dawkę co najmniej dwa tygodnie wcześniej”. Ewentualnie może być też wymagany negatywny wynik testu na Covid-19.

UE czeka

Na poziomie UE zwolennikiem „paszportów” jest nastawiona na turystykę Grecja. Jednak większość państw boi się krytyki i oporu społecznego przeciw dzieleniu ludzi na zaszczepionych i nie. Dodatkowo taki środek podważyłby tezę o rzekomej dobrowolności szczepień.

Na znormalizowany „paszport europejski” szczepień przyjdzie więc poczekać. Przynajmniej do czasu, kiedy nie zaszczepią większości swoich populacji. Później można się spodziewać efektu domina i niezależnie od użytej nazwy, narzucenia takich „paszportów” wszystkim. To pośredni sposób narzucenia obowiązku szczepień.

Komisja Europejska preferuje już np. termin „świadectwo szczepień”. Na razie dokument nie jest wymagany, aby móc swobodnie podróżować. Jednak według France 24 jedenaście państw członkowskich wskazało, że już używa takich świadectw, a siedem zamierza to robić.

Źródło: Ouest France

REKLAMA