PO na drodze lewicowego szaleństwa. Liderzy partii chcą aborcji na życzenie

Grzegorz Schetyna jest jednym liderów Platformy, którzy chcą aborcji na życzenie. Zdjęcie: PAP/Maciej Kulczyński
Grzegorz Schetyna jest jednym liderów Platformy, którzy chcą aborcji na życzenie. Zdjęcie: PAP/Maciej Kulczyński
REKLAMA

Członkowie zarządu PO, z którymi rozmawiała PAP, uważają, że nie ma powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego, a obecnie obowiązująca ustawa powinna być zmieniona. Przeważa pogląd, że do 12. tygodnia ciąży zabijanie dzieci nienarodzonych powinno być dozwolone

W Platformie Obywatelskiej toczy się dyskusja na temat przyszłości przepisów aborcyjnych po tym, jak obowiązującą od 1993 r. Ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zaostrzył ubiegłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego (za niezgodną z konstytucją uznał przesłankę, która pozwalała na przerwanie ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu). Przepis ten utracił moc 27 stycznia, z chwilą publikacji wyroku.

Większość polityków Platformy (w tym m.in. dwaj byli liderzy tej partii: Donald Tusk i Grzegorz Schetyna) przekonują, że w obecnej sytuacji nie ma powrotu do funkcjonującego prawie 30 lat tzw. kompromisu aborcyjnego i chcą, by do 12 tygodnia można było zabijać nienarodzone dzieci na życzenie.

REKLAMA

Innego zdania jest jednak znany z konserwatywnych poglądów poseł Ireneusz Raś, który w czwartek wystosował do władz partii list, w którym wezwał do działań na rzecz przywrócenia dawnego kompromisu. Przestrzegł jednocześnie przed zajmowaniem w tej sprawie stanowiska bliższego Lewicy. „Zmuszanie kobiety do rodzenia dziecka, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby jest nieludzkie i stanowi rażące naruszenie praw człowieka. W tym zakresie protestujące kobiety powinny uzyskać nasze wsparcie. Czymś innym jest jednak zgoda na tzw. aborcję na życzenie, czego domagają się środowiska radykalnej lewicy” – napisał Raś.

Z rozmów PAP z politykami Platformy wynika, że pogląd krakowskiego posła nie jest zbyt popularny w partii. – Znam tylko jedną osobę, członka Platformy, który ma takie poglądy w tej sprawie jak Irek Raś. To jest Irek Raś – powiedział poseł Sławomir Nitras z zarządu PO.

Szef warmińsko-mazurskich struktur Platformy Jacek Protas przypomniał z kolei, że Raś nigdy nie ukrywał swego podejścia do kwestii aborcji. – I teraz też wyraża swoje zdanie, namawiając koleżanki i kolegów do tego, żeby go wsparli – powiedział.

Jego zdaniem list Rasia to element dyskusji wewnątrzpartyjnej. – Jeśli chodzi o podejście do aborcji i do innych kwestii światopoglądowych, to zawsze w Platformie Obywatelskiej taka dyskusja się odbywała. Jesteśmy szeroką partią centrową, więc w jej składzie są ludzie o poglądach konserwatywnych i bardziej liberalnych, więc ta dyskusja zawsze miała miejsce – mówił Protas.

– Szanuję pogląd Irka Rasia, tylko problem jest w tym, że nie ma kompromisu aborcyjnego już w Polsce, został wysadzony w powietrze przez PiS i nie ma do tego powrotu – ocenił z kolei szef Platformy na Pomorzu Sławomir Neumann, odnosząc się do wyroku TK.

Wszyscy trzej członkowie zarządu – i Neumann, i Protas, i Nitras – optują za tym by można było zabijać dzieci na życzenie.  – W tej chwili tego rozwiązania ustawowego z 1993 roku przecież nie ma, w związku z tym musimy się zmierzyć z wyzwaniami XXI wieku i podejść do tych regulacji w sposób bardziej nowoczesny, bardziej liberalny, oddający kobietom możliwość dużo większej swobody decyzyjnej. I w tym kierunku będziemy szli – zachwalał aborcje na życzenie  zadeklarował Protas.

Z kolei Nitras i Neumann uważają, że trzeba małpować to co robią inne kraje. – Europejskim standardem jest legalna aborcja do 12. tygodnia. Na pewno ten dostęp nie powinien być bezwarunkowy, potrzebna byłaby choćby rozmowa z lekarzem, z psychologiem – powiedział Nitras.

Według Neumanna należy jednak wprowadzić jakieś pozory ograniczeń. Uważa, że można zezwolić na zabijanie nienarodzonych do 12 tygodnia, ale po wcześniejszej „konsultacji” z lekarze, czy psychologiem. – Kobieta nie może zostać z tym sama, bez informacji, bez pomocy. To są standardy europejskie – podkreślił poseł.

Ireneusz Raś zasugerował w swym liście, że do zmiany stanowiska PO w kwestii aborcji może dojść już w piątek na posiedzeniu zarządu ugrupowania. Póki co posiedzenie zarządu nie zostało zwołane. Nie jest wykluczone, że władze PO spotkają się w piątek wieczorem lub w sobotę rano, ale niekoniecznie będą rozmawiać o aborcji.

REKLAMA