
Turyści i kibice skoków narciarskich zebrali się w okolicach Wielkiej Krokwi. W ślad za nimi ruszyła policja, która zaczęła wlepiać mandaty – m.in. za braki maseczek.
Po poluzowaniu obostrzeń do Zakopanego na weekend przyjechało bardzo wielu turystów.
Zbiegło się to w czasie z konkursem skoków narciarskich.
Turyści i kibice skoków narciarskich dopisywali na Krupówkach oraz w okolicach Wielkiej Krokwi.
Ale to nie lokalni przedsiębiorcy najbardziej ucieszyli się z tej sytuacji.
Zakopane świętuje sukces Andrzeja Stękały ☺ pic.twitter.com/EMNwzRDr7m
— Łukasz Jachimiak (@LukaszJachimiak) February 13, 2021
Jak się okazało, w ślad za turystami ruszyła policja. Jak informuje rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek wylegitymowano 112 osób, nałożono 36 mandatów (głównie za brak maseczek) i skierowano 15 wniosków o ukaranie do sądu.
Sam sobotni konkurs skoków, w związku z pandemią koronawirusa, odbył się przy pustych trybunach.
„Tygodnik Podhalański” opublikował nagranie, na którym widać policyjny samochód jeżdżący wśród turystów i nadający komunikat o obowiązku zasłaniania nosa i ust.
Krupówki, tłumy, policja, sanie i kolejka do jedynej otwartej mimo zakazu restauracji Góraleczka w Zakopanem #Tatry #Zakopane #covid #pandemia pic.twitter.com/mA4PLnZqzh
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) February 13, 2021
Źródło: PAP / Tygodnik Podhalański