
Wielka Brytania ma problem z bezpieczeństwem nauczycieli w szkołach. Stają się coraz częściej ofiarami agresji ze strony uczniów. Niektóre szkoły posuwają się nawet do tego, że oferują zajęcia z samoobrony, lub instalują w klasach kamery, by chronić swoich pracowników.
W Wielkiej Brytanii co roku ofiarą fizycznej agresji strony uczniów pada kilkudziesięciu nauczycieli. Uważa się, że to najgorsza sytuacja wśród krajów Europy. Nie bez winy jest tu też coraz większa „wielokulturowość” szkolnych społeczności.
Francuska telewizja pokazał nawet reportaż, w którym Vincent Uzomah, były już nauczyciel fizyki w gimnazjum, opowiadał jak 4 lata wcześniej został dźgnięty w klasie przez 14-letniego ucznia nożem. Rana była bardzo groźna i ledwie przeżył atak.
W celu walki z rosnącym zagrożeniem niektóre szkoły postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce. Organizują więc i opłacają pedagogom kursy samoobrony. Kursy są specyficzne, bo uczą wyłącznie takiej obrony, która ma wyrządzić uczniom jak najmniejszą krzywdę. Nauczyciele twierdzą, że już po kilku zajęciach czują się bardziej pewni siebie…
Nauczyciele wyposażani są także w przenośne kamery, których używa np. policja. Filmują zachowanie uczniów, a w razie czego mogą liczyć na odsiecz lub przynajmniej jakieś „dowody”. Na razie tyle, ale jeśli sytuacja będzie się pogarszała, to zarobiątakże producenci ochronnych kamizelek, a może nawet paralizatorów, czy miotaczy gazu…
Monday’s front page of i. #tomorrowspaperstoday #skypapers genuinely shocking findings from our investigation team. We want to hear from teachers, police officers, students, parents about making schools safer pic.twitter.com/inVAue2Jwp
— Oly Duff (@olyduff) January 28, 2018
Źródło: France Info