
Kontrowersyjny projekt kasujący możliwość odmowy przyjęcia mandatu najprawdopodobniej przepadnie – informuje Onet. Okazuje się, że szczątki rozsądku pozostały przy niektórych politykach Zjednoczonej Prawicy, którzy nie zaakceptowali propozycji kolegów.
Projekt posłów PiS, dotyczący zmian w kodeksie wykroczeń trafił do Sejmu na początku stycznia. Zwierał on jeden punkt, który wzbudził wielkie kontrowersje i odnosił się do uniemożliwienia odmowy mandatu.
Wiceszef resortu sprawiedliwości Marcin Warchoł myślał, że w kilka tygodni przekonana sceptyków. Tych z Porozumienia nie udało mu się jednak przeciągnąć na swoją stronę i projekt nie trafił pod obrady Sejmu.
A politycy Zjednoczonej Prawicy mówią, że „sprawa umarła”, mimo, że jeszcze w czwartek wiceminister Michał Woś twierdził, że rozmowy w tej sprawie „trwają”.
Według Onetu, przesłana 15. lutego opinia Sądu Najwyższego zawierała konkluzje jakoby projekt budził wątpliwości co do zgodności z konstytucją. Jak się dowiadujemy, w ocenie przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości poddanie się karze mandatu jest prawem, a nie obowiązkiem. W związku z tym nie można z góry przesądzić o winie.