
Sąd Rejonowy w Sopocie stwierdził, że zakaz prowadzenia działalności gospodarczej możliwy jest wyłącznie w przypadku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej czy stanu wyjątkowego. W związku z powyższym uniewinnił menedżerkę klubu, która otworzyła lokal pomimo lockdownu.
Postanowienie sądu dotyczy wydarzeń z 8 listopada 2020 roku. Wówczas w jednym z lokali w Sopocie odbywała się dyskoteka, mimo że rząd na drodze rozporządzenia takich praktyk zakazał.
Na miejscu pojawiła się dzielna policja, która zakomunikowała, że nie ma takiego imprezowania. Sporządziła raporty i wysłała je do sanepidu.
Sanepid z kolei skierował do sądu wniosek o ukaranie menedżerki klubu karą w wysokości 30 tysięcy złotych. A Sąd Rejonowy w Sopocie uznał, że taki wniosek jest kompletnie od czapy i menedżerkę klubu uniewinnił.
– Analiza treści rozporządzenia Rady Ministrów nie pozostawia wątpliwości, iż ogranicza ono w istotnym stopniu elementarne prawa i wolności. Wprowadzenie zakazu prowadzonej działalności gospodarczej w postaci organizowania dyskotek jest ograniczeniem wolności gospodarczej – czytamy w uzasadnieniu decyzji.
Sąd potwierdził to, o czym od miesięcy alarmują eksperci. Wszelkie nakazy i zakazy wydawane na podstawie rozporządzenia są niekonstytucyjne i zgodnie z prawem nie obowiązują.
– Zaistniała sytuacja epidemiologiczna mieściła się w katalogu zdarzeń, które uprawniały do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej w oparciu o ustawę z dnia 18 kwietnia 2002 roku o stanie klęski żywiołowej. Pomimo zaistnienia przesłanek do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej władza wykonawcza nie zdecydowała się na wprowadzenie tego stanu, wprowadzając jedynie stan epidemii – czytamy dalej w uzasadnieniu sądu.
Pełne uzasadnienie sądu przedstawił na Twitterze Patryk Wachowiec z FOR.
Zakaz prowadzenia dyskotek i klubów nocnych w okresie stanu epidemii a odpowiedzialność wykroczeniowa. Postanowienie SR w Sopocie z dnia 8 stycznia 2021 r. (sygn. II W 746/20). pic.twitter.com/eWzzF5fPnv
— Patryk Wachowiec (@PatrykWachowiec) February 21, 2021