
W piątkowym wydaniu „Gazeta Wyborcza” ujawniła taśmy, na których miały zostać zarejestrowane wypowiedzi Daniela Obajtka. Do sprawy w Radio TOK FM odniósł się senator PiS, Jan Maria Jackowski.
Przypomnijmy, że z taśm opublikowanych przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że Obajtek miał rzekomo kierować z tylnego fotela firmą TT Plast, a także składać fałszywe zeznania w sądzie.
Doniesienia „Wyborczej”
Gazeta wskazuje, że obecny prezes Orlenu obrzuca na nagraniach wuja najgorszymi obelgami. Obajtek wyjawia też – jak pisze dziennik – że ma „swojego człowieka” w Elektroplaście (firmie wuja), który dyktuje mu ceny „z komputera”.
„Na taśmach słychać, jak wydaje pracownikowi TT Plastu polecenia, zleca rozmowy z klientami, decyduje o urlopach” – czytamy. Dziennik zwraca uwagę, że ustawa o pracownikach samorządowych zabrania łączenia posady wójta z działalnością w biznesie.
Stawia też Obajtkowi zarzut składania fałszywych zeznań w sądzie. „Za zatajenie informacji o prowadzeniu działalności gospodarczej grozi nawet do ośmiu lat więzienia” – przypomina „GW”.
„Te nagrania ma od kilku lat prokuratura, ale nic z tym nie zrobiła. Czy dlatego, że Obajtek jest dziś wielką gwiazdą w obozie władzy?” – pyta gazeta.
„GW” ujawniła „taśmy Obajtka”. Nagrania stawiają obecnego prezesa Orlenu w katastrofalnym świetle
„Wstrząsający materiał”
Do sprawy odniósł się na antenie radia TOK FM senator PiS Jan Maria Jackowski, który nie zostawił suchej nitki na prezesie Orlenu. – To na pewno wstrząsający materiał. Ciekawy jestem, jaki będzie komentarz samego Daniela Obajtka – powiedział Jackowski.
– W opinii publicznej panuje przekonanie, że to taki self-made man, który dziką, ciężką pracą i zdolnościami osiągnął ogromny sukces w biznesie, a teraz pokazał się jako skuteczny menadżer. Nagrania naruszają taki wizerunek Obajtka – dodał.
– Wolałbym, żeby takich materiałów na temat prezesa, bądź co bądź najważniejszego koncernu w Polsce, nie było. Mam na myśli, żeby nie było takich momentów w życiorysach – podkreślił.