
Kongres Polskiego Biznesu świętował dziś w Katowicach na Śląsku pierwszą rocznicę wprowadzenia lockdownu na 2 tygodnie. Od tego czasu reżim zmniejszał się i zwiększał, ale nawet na chwilę nie został całkowicie zdjęty. A teraz pełzający lockdown powraca w kilku województwach.
Czyżby powstała nowa świecka tradycja? Za czasów PO co roku świętowaliśmy rocznicę podniesienia VAT-u przez do 23 proc. na 3 lata (jak wiemy PO po 3 latach VAT wciąż był wysoki, a później na tym samym poziome utrzymał go PiS).
Teraz podobnie jest z lockdownem. Dokładnie rok temu wprowadzono obostrzenia na 2 tygodnie i od tego czasu Polacy są zmuszeni do życia w reżimie covidowym.
Kongres Polskiego Biznesu, organizacja której prezesem jest Sławomirem Mentzen, zorganizował nawet obchody tej okrągłej rocznicy w Katowicach na Śląsku.
Konferencja prasowa #roklockdownu w #Katowcie na czele z @BrzezinaTomasz. pic.twitter.com/18WGEJt1pK
— Kongres Polskiego Biznesu (@kongresBiz) March 11, 2021
Od czasu wprowadzenia lockdownu w Polsce odnotowano największą ilość zgonów od czasów II wojny światowej (nie było to wyłącznie zgony na Covid), pisaliśmy o samobójstwach przedsiębiorców, prawie codziennie media informują o kolejnych upadających biznesach.
Lockdown wprowadza również patologię do życia społecznego. Młodzi ludzie są skazani na egzystowanie wyłącznie w sieci – odseparowano ich od rówieśników.
Mimo to rząd Prawa i Sprawiedliwości się nie zatrzymuje. Obecnie wprowadzono zasadę regionalizacji obostrzeń. Na pierwszy ogień poszły Warmia i Mazury, ale mówi się o kolejny regionach, które mają zostać zamknięte.
Kiedy ten koszmar się skończy? Ilu ludzkich tragedii trzeba? Na to pytanie wciąż nie znamy odpowiedzi. Społeczeństwo zaczęło się jednak buntować – powstały akcje takie jak „góralskie veto” czy „#otwieraMY”. Ludzie powoli nie mają wyboru i muszą sięgać po obywatelskie nieposłuszeństwo – inaczej nie przeżyliby.