Odwołano wizytę szefa Pfizera w Izraelu. Powodem brak szczepienia

Szef Pfizera Albert Bourla/Fot. KEYSTONE PAP/EPA
Szef Pfizera Albert Bourla/Fot. KEYSTONE PAP/EPA
REKLAMA

Prezes koncernu farmaceutycznego, jednego z producenta szczepionek na koronawirusa, Albert Bourla musiał odwołać wizytę w Izraelu. Wszystko dlatego, że sam konsekwentnie odmawiał przyjęcia szczepionki wyprodukowanej przez Pfizera, tłumacząc, że czeka na swoją kolej.

Niespodziewanie odwołano wizytę szefa firmy Pfizer w Izraelu, ponieważ nie jest on wyszczepiony do końca. Jeszcze w grudniu Albert Bourla mówił, że nie przyjął jeszcze specyfiku produkowanego przez swój koncern, ponieważ nie chce się szczepić poza kolejnością. W efekcie wizyta w Izraelu została odroczona.

Bourla wyjaśniał, że czeka na szczepienie swojej grupy wiekowej. W rezultacie szef Pfizera otrzymał tylko pierwszą z dwóch (a może nawet trzech) dawek.

REKLAMA

Komentarz koncernu Pfizer do sprawy na swoich łamach opublikowało „The Jerusalem Post”.

– Nadal jesteśmy zainteresowani wizytą Alberta Bourli w Izraelu i spotkaniem z miejscowymi politykami. Wizyta w Izraelu zostanie prawdopodobnie zaplanowana pod koniec wiosny – powiedział rzecznik Pfizera.

W udzielonym niedawno wywiadzie stacji NBC News szef Pfizera stwierdził, że Izrael jest „światowym laboratorium”, jeśli chodzi o wprowadzanie szczepionki na koronawirusa. Jak zaznaczył, mieszkańcy tego kraju „używają tylko naszej szczepionki”.

Bourla, pytany czy można zarazić innych po otrzymaniu dwóch dawek szczepionki, stwierdził, że „musi to zostać potwierdzone”. Jak dodał, „rzeczywiste dane, które otrzymujemy z Izraela i inne badania, pomogą nam to lepiej zrozumieć”.

Źródło: polskatimes.pl

REKLAMA