Policja chwaliła się przechwyceniem narkotyków. A to były truskawkowe żelki

Foto: Préfecture de Police
REKLAMA

Tabletki ecstasy czy truskawkowe żelki? Francuska policja stała się pośmiewiskiem całego świata.

Paryska policja chwaliła się, że przechwyciła tabletki ecstasy o wartości ponad miliona euro.

W mediach społecznościowych zamieściła zdjęcia różowego proszku, który miał być narkotykiem.

REKLAMA

Jednak wielki sukces szybko zmienił się w katastrofę wizerunkową. Okazało się bowiem, iż ów różowa substancja to nie narkotyki.

Podczas badań w laboratorium okazało się, że tabletki nie mają w sobie żadnych substancji psychoaktywnych. Natomiast „Le Parisien” informuje, że „narkotyki okazały” się być zmielonymi żelkami Haribo.

Różowy proszek i tabletki znaleziono w apartamencie 20-letniego Algierczyka, zajmującego się sprzedawaniem kradzionych telefonów. Oprócz 25 kg różowego proszku i tabletek znaleziono też 23 urządzeń i 800 euro w gotówce.

Policja była przekonana, że ma do czynienia z ecstasy, bo na miejscu znaleziono maszynę do produkcji tabletek. Wartość przechwyconego towaru oszacowano na ponad milion euro.

Następnego dnia dziennik „Le Parisien” przekazał, że w różowej substancji nie znaleziono ani grama narkotyku. Informację tę potwierdziło później biuro prokuratora.

Dziennikarze dowiedzieli się, że proszek to zmielone żelki Haribo, a konkretnie cukierki „Tagada Strawberry”.

Mężczyzna, u którego znaleziono proszek wyszedł na wolność. Usłyszał tylko zarzuty obrotu kradzionymi towarami.

Nie wiadomo dlaczego produkował słodkie tabletki. Możliwe, że chciał oszukiwać klientów, sprzedając je jako ecstasy.

Źródło: Le Parisien / Polsat News

REKLAMA