
Mimo że rząd zapowiadał w czwartek całkowite zamknięcie sklepów budowlanych, to część placówek i tak będzie działać. W Dzienniku Ustaw pojawiło się nowe lockdownowe rozporządzenie rządu.
W części sklepów budowlanych będzie można zrobić zakupy lub osobiście odebrać zamówienia zrobione przez internet. Nowe rozporządzenie uchyliło bowiem wyjątek, który umożliwiał handel w sklepach o powierzchni powyżej 2 000 mkw.
Oznacza to, że o tym, które sklepy budowlane zostaną zamknięte, zadecyduje ich wielkość. A w niektórych przypadkach zaważyć może zaledwie kilkadziesiąt metrów kwadratowych.
Popularne sieci sklepów budowlanych deklarują, że klienci wciąż będą mogli korzystać z ich usług. Leroy Merlin oferuje możliwość osobistego odbioru zakupów oraz system ekspresowych dostaw produktów zamówionych telefonicznie i online. Sieć dostarczy produkty jeszcze tego samego dnia.
Z kolei w Castoramie i IKEA nie będzie można oglądać towarów. Pojawi się jednak możliwość osobistego odbioru zakupów zrobionych przez internet. Jeszcze inaczej problem koronaobostrzeń rozwiąże Obi.
– Od 27 marca w sieci Obi będzie realizowana wyłącznie sprzedaż internetowa z dostawą do domu oraz odbiorem w specjalnej strefie zlokalizowanej w pobliżu marketu – przekazała rzecznik Obi Polska Agata Laskowska.
Sieć Jula poinformowała natomiast, że od 27 marca zamkniętych będzie dziewięć sklepów. W kolejnych sześciu – na warszawskim Targówku, w Jankach, Szczecinie, Bydgoszczy, Nowym Sączu i Lublinie – wciąż będzie można odbierać zamówienia robione online.
Mrówka PSB przekazała natomiast, że większość sklepów tej sieci ma powierzchnię mniejszą niż 2 tys. metrów kwadratowych, dlatego wciąż będzie można robić w nich zakupy. Podobnie sytuacja ma się w Bricomarche.
Źródło: money.pl