
Minister Zdrowia Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej był pytany m.in. o możliwość wprowadzenia nowych obostrzeń, relokację pacjentów ze Śląska, a także dostawy szczepionek.
Szef resortu zdrowia pytany o możliwe dalsze obostrzenia, mówił, że rząd nie patrzy obecnie na bezwzględną liczbę zachorowań, tylko na dynamikę zakażeń.
– Staramy się wyprzedzać pewne sytuacje, mamy nadzieję, że dynamika wyhamuje – mówił Niedzielski. – Jeśli nie, to będziemy rozważali kolejne obostrzenia.
Deklaracja prof. Horbana
Niedzielski był pytany o deklarację doradcy premiera prof. Andrzeja Horbana, który stwierdził, że jeśli trzy dni z rzędu liczba zakażeń przekroczy 30 tys., wówczas trzeba spodziewać się „twardego lockdownu”.
– Nie ma takich uzgodnień, nie ma takiej decyzji, żebyśmy obostrzenia automatycznie wprowadzali, jeżeli jakiś parametr będzie spełniony – odpowiedział szef resortu zdrowia.
– Na pewno bardzo wnikliwie obserwujemy sytuację, natomiast nie ma jeszcze takiej decyzji – dodał Niedzielski. Podkreślił też, że „rząd nie rozważa” wprowadzenia godziny policyjnej.
Zapaść państwowej służby zdrowia
Minister Zdrowia mówił też o problemach ze służbą zdrowia. Niedzielski poinformował o przygotowaniu planu ewentualnej relokacji pacjentów ze Śląska, gdzie jest najtrudniejsza sytuacji pod względem infrastruktury szpitalnej.
Szef resortu zdrowia dopytywany później, kto i kiedy będzie wykonywał taki transport chorych, odpowiedział, że zaangażowane będzie nie tylko Lotnicze Pogotowie Ratunkowe; podkreślił, że są w tej sprawie uzgodnienia zarówno z MSWiA, jak i przede wszystkim z wojskiem.
– Bardzo tu dziękuję za tę deklarację wykorzystania i tych najcięższych helikopterów transportowych, i całego sprzętu, który jest oddany do dyspozycji w tej sytuacji. Po prostu – wszystkie ręce na pokład – powiedział.
Dostawy szczepionek
Niedzielski pytany w sobotę podczas konferencji prasowej, kiedy do Polski trafią szczepionki Johnson&Johnson odparł: „Mamy już zadeklarowane dwa terminy dostaw w kwietniu, to jest druga połowa kwietnia”.
Jak podkreślił, to bardzo wstępne informacje o tym, że jeszcze w kwietniu do Polski trafi mniej więcej 300 tys. dawek tych szczepionek.
– Ale zastrzegam, proszę się nie przyzwyczajać do tych liczb, bo one bardzo często się zmieniają i państwo wiecie, że jesteśmy tu niestety uzależnieni od producentów – zaznaczył minister zdrowia.
Źródło: Onet/PAP