
– Do tych pustych głów nic nie dotrze! – tak prof. Krzysztof Simon, ekspert Rady Medycznej ds. COVID-19 skomentował zachowanie osób, które w ciepłe dni gromadziły się na bulwarach i nie przestrzegały obostrzeń.
Prof. Simon był gościem w programie „Newsroom” Wirtualnej Polski. Ekspert Rady Medycznej ds. COVID-19 komentował zachowanie – w szczególności młodych ludzi – którzy tłumnie gromadzą się w miejscach publicznych w wolnym czasie.
– Wszystkie kontakty, jakie mamy, to są kontakty rodzinne, albo niestety szpitalne, albo w zakładach pracy – opowiadał ekspert. Dodał, że z jego doświadczeń wynika, że część przychodzących do niego pacjentów uważa noszących maski za wariatów.
– Dzisiaj mnie pacjent prawie wyprowadził z równowagi, byłem zdziwiony, ale potwierdził, że koledzy się z niego śmieją, że nosi maskę. Co to za społeczeństwo? Przecież wirus nie skacze! – denerwował się profesor.
To jest wojna
Prowadzący zauważył, że ludzie od roku są zamknięci w domach i mają już po prostu dosyć.
– Trudno. Jest epidemia. W czasie wojny także tańczyli i gromadzili się na ulicach? Nie. Nie było takiej możliwości. Trzeba to przetrwać. Jest to drugi rok wojny pt. COVID-19 i mimo problemów ze szczepionkami, z zachowaniem ludzi, idziemy ku dobremu. W końcu przeszczepimy społeczeństwo, część przechoruje i wirus przestanie się rozprzestrzeniać. Innej możliwości nie ma, rozsądek i szacunek dla innych ludzi – przede wszystkim – podsumował prof. Simon.
Źródło: Wirtualna Polska