Amerykanie maja dość politpoprawności wciskanej do każdej dziedziny życia. Oglądalność zawodów sportowych z powodu politycznych manifestacji spadła aż o 1/3.
Z badań zleconych przez Yahoo News i przeprowadzonych przez sondażownię YouGov wynika, że aż 34 procent widzów zaczęło rzadziej oglądać transmisje z zawodów sportowych z powodu wszechobecnej politpoprawnej propagandy.
Ciągłe manifestowanie przez sportowców poparcia dla jakich lewicowych ruchów, ciągłe wzbudzanie pretensji, poczucia krzywdy, czy winy, zniechęca Amerykanów, którzy uważają, że rywalizacja sportowa powinna być czysta i wolna od bieżących sporów politycznych i ideologicznych.
56 procent widzów twierdzi, że manifestacje polityczne nie wpłynęły na częstotliwość oglądania zawodów sportowych.
Po śmierci George’a Floyda zeszłego lata, który zmarł w czasie policyjnej interwencji kilku znanych sportowców i trenerów, takich jak LeBron James i Drew Brees, oznajmiło, że sportowcy mają obowiązek wykorzystywać swoją popularność do promowania sprawiedliwości społecznej, rasowej i wszelakiej.
Sportowcy przed meczami przyklękają na znak protestu przeciwko rasizmowi. Ten gest podobnie jak marksistowski i rasistowski ruch BLM przeniósł się także do Wielkiej Brytanii. Klękanie jest teraz uznawane także jako gest poddaństwa wobec Black Lives Matter.
Lewica oczekiwała, że wykonają je także polscy piłkarze przed meczem z Anglikami, którzy przyjmują taka upokarzająca pozy. Na szczęście nasi piłkarze nie poddali się presji funkcjonariuszy politpoprawnosci.
