
Implant płatniczy to kolejny krok w stronę bezgotówkowych płatności. Pierwszy taki implant na świecie został skonstruowany przez Polaka. Mimo że jest niewielki, może zrewolucjonizować rynek płatności.
Pierwszy na świecie biologiczny implant płatniczy powstał w kierowanej przez Wojciecha Paprotę firmie Walletmore.
– Po przyłożeniu dłoni do terminala płatniczego, terminal wysyła fale, które są czytane przez nasz implant, przez co terminal wie, z którego konta pobrać pieniądze za transakcję, którą chcemy zrealizować – mówił w rozmowie z Polsat News.
Implant wykonano z biopolimeru i krzemowego układu scalonego.
– Kiedy ruszam ręką nie widać, że coś tam jest. Oprócz małej blizny, która naturalnie zostaje po zabiegu – dodał wynalazca. Zapewniał również, że w codziennym życiu w ogóle go nie czuć.
Obecnie na całym świecie implanty z chipem ma wszczepionych ponad 100 tys. ludzi. W samej Europie jest ich ponad 100.
Zdaniem Wojciecha Paproty, na razie Polacy są „sceptycznie nastawieni” do jego wynalazku. Obecnie z takiej usługi skorzystały tylko 32 osoby.
Cena implantu to 200 euro. Klient otrzymuje implant oraz opakowanie medyczne. Z tym zestawem musi się następnie udać do chirurga. – Dbam o tych wczesnych pacjentów, żeby nie byli po prostu królikami doświadczalnymi. Ważne jest żeby ten zabieg był wykonywany przez osobę, która robiła o wiele bardziej zaawansowane rzeczy na ręce, która wie co tam pod skórą jest – mówił w Polsat News ortopeda dr Szymon Manasterski.
Implant powinien znaleźć się w dłoni, jednak można go wszczepić także w inne miejsce. – To zależy wszystko od naszej wyobraźni, gdzie my to chcemy. Bo technicznie implant jest na tyle cienki i na tyle niewielki, że można go umieścić naprawdę w bardzo wielu miejscach – przekonywał lekarz. Cały zabieg trwa 15 minut.
– Jest wykonywany w znieczuleniu miejscowym, z dodatkiem adrenaliny, więc zabieg jest bezkrwawy, a pacjent nie traci nawet kropelki krwi – mówił lekarz.
To dopiero początek…
Paprota nie zamierza na tym poprzestać. W przyszłości chce dołożyć także inne opcje, poza płatnością – np. otwieranie drzwi czy logowanie się do komputera.
Dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Polska Przyszłości im. S. Lema zwrócił z kolei uwagę, że na razie nie ma w Polsce odpowiednich uregulowań prawnych. – Należałoby podjąć dyskusję, czy na pewnym etapie upowszechnienia się tego typu rozwiązań, nie będzie konieczne wprowadzenie uregulowań prawnych, które w jakiś sposób sformalizują, sparametryzują wykorzystanie tego typu technologii – podkreślał.
Źródło: Polsat News