
Takie rzeczy tylko w okowach koronaterroru. Rzesze Polaków codziennie przekonują się boleśnie, co znaczy życie w czasach, gdy ograniczana jest ich wolność. Nie jest ograniczana? No to zobaczmy, co zdarzyło się w czwartek w Kościerzynie.
Policja chwali się codziennie kolejnymi „sukcesami” w walce z „korona-przestępcami”, którzy nie przestrzegają nielegalnych obostrzeń, nałożonych na nas wszystkich przez rząd.
Ponieważ w suchych statystykach w większości pozostają oni anonimowi, warto zauważyć szczególne osiągnięcie funkcjonariuszy z Kościerzyny, którzy wykazali się wielkim poświęceniem i nie lada odwagą, czym zresztą pochwalili się na swojej stronie internetowej.
Policjanci patrolujący ulice tego miasta zauważyli bowiem kobietę, która szła chodnikiem i nie miała zasłoniętych ust oraz nosa. Do tego mrożącego krew w żyłach przestępstwa doszło w miniony czwartek, około godz. 17.00 na ul. Gdańskiej. Mundurowi, po zwróceniu „bestii bez maseczki” uwagi, chcieli uzyskać jej dane osobowe.
Gdy kobieta odmówiła ich podania, policjanci natychmiast wsadzili ją do radiowozu i wywieźli na komendę. Jak twierdzą stróżowie prawa – żadnego nagrania z tego zajścia nie opublikowano – w trakcie jazdy kobieta miała ich znieważyć.
Na komendzie wreszcie ustalono dane „bestii”. 29-letnia mieszkanka Kościerzyny ostatecznie została zwolniona.
Teraz otrzyma zarzuty znieważenia, niezasłaniania ust i nosa oraz niepodania danych osobowych. „Bestii” grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Tylko w czwartek kilka tysięcy mandatów za brak maski. Masowe kontrole hoteli, restauracji i siłowni
Źródło: http://www.koscierzyna.policja.gov.pl/