Narysowanie dwóch liter i wkomponowanie w to orła z koroną kosztowało naszą armię 22 tysiące złotych. Według wojska inwestycja w logo to dobry wydatek, bo – jak przekonuje departament wychowania i promocji obronności MON – znak będzie kiedyś tak rozpoznawalny jak logo Coca-Coli.
[nice_info]Po co żołnierzom własne logo? „Potrzebujemy go tak samo jak każda dobra firma XXI wieku. Chcemy, aby żołnierze z różnych jednostek mogli się z nim identyfikować” – mówi Michał Łazowski z departamentu wychowania i promocji obronności Ministerstwa Obrony Narodowej.[/nice_info]
Znak, który wybrano w rozpisanym przez resort konkursie, składa się z dwóch liter: białej „W” i czerwonej „P” – w tą ostatnią wkomponowano głowę orła w cesarskiej koronie zwieńczonej krzyżem, pod nią zaś znalazł się napis: „Wojsko Polskie”.
Autorem zwycięskiej pracy jest znany Andrzej Pągowski, który wcześniej zaprojektował dla MON serię plakatów promocyjnych „Zawód – żołnierz”.
[nice_info]”Chciałem stworzyć łagodne i przyjazne dla oka logo, które nie kojarzyłoby się z militarnymi zadaniami armii. To ma być znak firmy, w której warto pracować: dynamiczny, ale nie agresywny” – tłumaczy Pągowski.
Nowe logo ma być mocno promowane. Projekt ma zdobić wojskowe gadżety, pojawi się również na plakatach i billboardach. W resorcie są też plany, aby nosili je żołnierze na koszulkach i dresach, w których odbywają poranne ćwiczenia. Na razie jednak wojsko nie ma na to pieniędzy.
źródło: http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article431228/Armia_zafundowala_sobie_logo_za_22_tysiace.html