
Około 100 razy wyjeżdżali strażacy w Lubelskiem w niedzielę do usuwania skutków wichury, która przeszła przez region. Nad gminą Tereszpol prawdopodobnie przeszła trąba powietrzna; wiatr uszkodził lub zerwał tam dachy na budynkach mieszkalnych i gospodarczych.
Jak powiedział PAP oficer dyżurny ze Stanowiska Kierowania Komendanta Wojewódzkiego PSP w Lublinie bryg. Andrzej Walczak, w całym regionie strażacy wyjeżdżali blisko sto razy do usuwania skutków silnego wiatru. „Na szczęście nie ma osób poszkodowanych”- zaznaczył.
Poinformował, że największe szkody wichura wyrządziła w miejscowości Tereszpol Zygmunty, w powiecie biłgorajskim, gdzie uszkodzone lub zerwane zostały dachy na trzech budynkach mieszkalnych i siedmiu budynkach gospodarczych.
„Najprawdopodobniej trąba powietrzna przeszła nad gminą Tereszpol. W miejscowości Tereszpol Zygmunty silny wiatr uszkodził domy mieszkalne, stodoły i budynki gospodarcze, ogrodzenia posesji oraz zaparkowane przy domach samochody” – podało Starostwo Powiatowe w Biłgoraju na portalu społecznościowym.
Jak dodano, na miejscu są jednostki Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, przedstawiciel wojewody lubelskiego oraz starosta biłgorajski Andrzej Szarlip. „Trwa usuwanie stuków działania żywiołu oraz pomoc mieszkańcom i szacowanie strat” – napisano w komunikacie.
Kilka dachów na budynkach wiatr uszkodził również w miejscowości Wólka Wieprzycka w powiecie zamojskim.
Ponad połowa interwencji strażaków dotyczyła wiatrołomów – połamanych gałęzi i konarów drzew – które usuwano z dróg i ciągów komunikacyjnych.
Według prognoz, w Lubelskiem silny wiatr o średniej prędkości od 30 km/h do 40 km/h, w porywach do 80 km/h, z kierunków zachodnich ma wiać jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Wiało też na Warmii i Mazurach. MOPR apeluje do żeglarzy
W związku z silnym wiatrem wiejącym w niedzielę w woj. warmińsko-mazurskim strażacy ponad 50 razy interweniowali w związku z połamanymi gałęziami drzew, czy konarami, które blokowały drogi. Ratownicy MOPR kilkanaście razy pomagali żeglarzom, których zawodził sprzęt i umiejętności.
W niedzielę strażacy z woj. warmińsko-mazurskiego usuwali ponad 50 wiatrołomów z dróg i pompowali wodę z kilku zalanych piwnic i garaży. Jak poinformował PAP dyżurny komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Olsztynie, na skutek tych zdarzeń nikt nie ucierpiał, nie odnotowano także uszkodzenia budynków.
Na Szlaku Wielkich Jezior przez całą niedzielę błyskały światła systemu ostrzegania pogodowego – po godz. 16 migały z prędkością 90 błysków na minutę, co oznacza niebezpieczeństwo w związku z silnym wiatrem lub burzami. Mimo, że wiatr wiał z siłą 4-5 stopni w skali Beauforta i momentami intensywnie padał deszcz, niektórzy decydowali się na rejsy.
„Zawodził sprzęt nieodpowiednio przygotowany po zimie, niektóre załogi nie radziły sobie i pełne paniki w głosie prosiły nas o pomoc” – powiedział PAP dyżurny MOPR i dodał, że kilkanaście razy ratownicy ściągali jachty z trzcin lub kamieni. Zdarzało się, że fala zalewała silniki i jachty dryfowały. Na Śniardwach jedna z załóg niedaleko brzegu zmuszona była do opuszczenia łodzi i pozostawienia jej na kamieniach. „Jak się uspokoi pogoda, będziemy tę łódź wyciągać. Najważniejsze, że ludzie są cali i zdrowi” – powiedział PAP dyżurny MOPR.
MOPR apeluje do żeglarzy o instalowanie aplikacji „RATUNEK”, która lokalizuje położenie. „Nie wszyscy, którzy potrzebują pomocy wiedzą, gdzie są” – powiedział dyżurny MOPR.
W nocy z niedzieli na poniedziałek na Mazurach prognozowane są opady śniegu, przyrost pokrywy śnieżnej może dochodzić do 6 cm.
Źródło: PAP