
W ciągu tygodnia-dwóch przedstawimy obszerny raport nt. pieniądza cyfrowego emitowanego przez bank centralny – poinformował w piątek prezes NBP Adam Glapiński. Dodał jednak, że na razie nie widzi potrzeby wprowadzania rozwiązania tego rodzaju.
Prezes NBP podkreślił, że rolą banku centralnego jest stabilizacja systemu finansowego, a nowa forma pieniądza (cyfrowego – PAP) nie może do tego doprowadzić.
Podkreślił, że jedynym dużym krajem, który zapowiada wprowadzenie w niedługiej perspektywie pieniądza cyfrowego, są Chiny. „Proszę pamiętać, że będzie to pieniądz terminowy. Władze centralne mogą nagle ten pieniądz zlikwidować, dwukrotnie zmniejszyć jego wartość” – zwrócił uwagę.
Glapiński ocenił, że pieniądz cyfrowy banku centralnego może być elementem „totalnej władzy nad jednostką, nad społeczeństwem”.
„Dużo mamy tych elementów, które niosą ze sobą ograniczenie wolności, a to będzie totalne ograniczenie tej wolności, nawet w tej sferze tak intymnej, jak zarabianie pieniędzy i gospodarowanie swoimi pieniędzmi. Terminowy pieniądz sterowany przez jakąś centralną instytucję, z którym nie można nic zrobić bez wiedzy tych centralnych instytucji, czy to jest jakaś wizja ponętna dla normalnego człowieka z cywilizacji zachodniej? Oczywiście nie” – stwierdził.
Prezes NBP przyznał jednocześnie, że pewne elementy takiego rozwiązania mogą być jednak użyteczne. Poinformował, że w ciągu tygodnia-dwóch ma zostać zaprezentowany obszerny raport w tej sprawie przygotowany przez NBP.
Dodał, że bank prowadzi i będzie prowadzić badania w tym kierunku, tak jak inne europejskie centralne banki. „Trzymamy rękę na pulsie, ale na razie celowości wprowadzenia tego pieniądza nie widzimy” – podsumował Glapiński. (PAP)