
Eksperci z Wielkiej Brytanii uważają, że ich kraj po raz kolejny stał się celem cyberataku ze strony Rosji. Internetowe trolle miały rozprzestrzeniać fałszywe informacje o szczepionkach na grypę i odrę. Celem rosyjskich działań ma być zniszczenie zaufania między Londynem i państwami UE.
Chris Phillips, były dyrektor Narodowego Biura Bezpieczeństwa Antyterrorystycznego uważa, że rosyjskie działania stały się już niebezpieczne nawet dla zwykłych obywateli. Dezinformacja dotyczy bowiem pozapolitycznych aspektów życia społecznego.
ZOBACZ: To już pewne. Lotnisko Chopina zostanie zamknięte. „Pozostaje pytanie, co z tym atrakcyjnym terenem”
Najnowszy atak miał być skierowany w rządowe programy zachęcające do szczepień na grypę i odrę. W brytyjskich mediach społecznościowych pojawiły się setki sfabrykowanych artykułów medycznych, które wskazywały na szkodliwość szczepień.
Wielokrotnie powielane i udostępniane, jak twierdzą brytyjskie służby, przez fajkowe konta, spowodowały masowy sprzeciw wobec kampanii społecznej rządu. Niechęć do szczepień była tak duża, że w Leeds wybuchła lokalna epidemia odry.
Brytyjscy specjaliści od cyberbezpieczeństwa są przerażeni. Z ich analiz wynika, że Rosja jest już w stanie wpływać na zachowania dużych grup społecznych, wykorzystując do tego media społecznościowe i internet.
Kampanie dezinformacyjne mają niszczący wpływ na zaufanie społeczne. Powoduje również, że ludzie przestają wierzyć mediom i przedstawicielom władzy. Pojawia się chaos informacyjny, który burzy porządek i utrudnia podejmowanie decyzji.
Domniemane działania rosyjskich trolli, które zniechęciły ludzi do poddawaniu się szczepieniom, wymusiły szereg spotkań kryzysowych. Urzędnicy pracujący w departamentach związanych ze służba zdrowia musieli w trybie pilnym tworzyć plan przeciwdziałania epidemii. Prowadzone jest również śledztwo, które ma wyjaśnić, jaki był faktyczny wpływ rosyjskiej propagandy na społeczeństwo.
Rząd w Londynie już wielokrotnie oskarżał Kreml o ingerowanie w wewnętrzne sprawy Wielkiej Brytanii. Tym razem akcja dezinformacyjna po raz pierwszy nie dotyczyła wydarzeń stricte politycznych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Czy Polacy to szowiniści? Najnowszy SONDAŻ nie pozostawia złudzeń. Oto, co myślimy o pracy kobiet i równouprawnieniu
Zdaniem Chris Phillips Rosji zalezy również na osłabieniu zaufania między Wielką Brytanią i Unią Europejską, co w efekcie ma wzbudzić wzajemną wrogości i utrudnić kontakty w przyszłości.
Źródło: mirror.co.uk