Gigantyczne koszty niechcianych migrantów

Flaga Australii/fot. Pixabay
Flaga Australii/fot. Pixabay
REKLAMA

Rząd Australii wyda olbrzymie pieniądze, aby nie wpuścić do kraju kilkuset migrantów. W ciągu ostatnich lat wyłapywanie nielegalnych migrantów i pozbywanie się ich kosztowało tamtejsze władze trzy razy tyle, ile wynosi koszt misji NASA na Marsa!

Rząd w Canberze przedstawił budżet imigracyjny. Wynika z niego, że utrzymanie 239 osób, które próbowały dostać się do Australii będzie kosztowało w najbliższym roku fiskalnym 3,4 mln dolarów amerykańskich… na głowę.

Łącznie w tym roku Australia wyda na ten cel 811 mln dolarów. W przyszłym „zaledwie” 300 mln dolarów… o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem.

REKLAMA

To jednak nic w porównaniu z wcześniejszymi latami. Wówczas budżety na ten cel były nawet wyższe!

Przechwyceni migranci są zsyłani do obozów na Nauru i w Papui Nowej Gwinei.

Mimo wszystko Australia wyeliminowała nielegalną migrację niemal do zera. Nie dopuszcza łodzi z migrantami do swoich brzegów, odholowuje je daleko, najczęściej na wody terytorialne Indonezji.

Natomiast ci, którzy zdołali dotrzeć do wybrzeża, trafiają do obozów na wyspach pacyficznych, gdzie długo i w trudnych warunkach czekają na rozpatrzenie wniosków azylowych.

Nie wolno im mieć notesów, nie wolno wynosić jedzenia ze stołówki. Raz w tygodniu można skorzystać z maszynki do golenia, ani nie wolno zadzwonić do członka rodziny w innym kraju, jeśli wcześniej nie zarezerwowało się miejsca przy aparacie.

Od 2014 roku na Nauru i do Papui nie dowozi się nowych migrantów, a ich liczba jest redukowana m.in. poprzez przesiedlenia do USA i Kanady. W momencie szczytowym było tam 3127 osób, obecnie zostało 239.

Przez ostatnie osiem lat Canberra wydała na nich 8,3 mld dolarów. To trzy razy tyle, ile wynosi koszt misji NASA na Marsa.

To nawet więcej niż Amerykanie wydali przez 20 lat na funkcjonowanie Guantanamo, uchodzące za najdroższe więzienie świata. Aczkolwiek licząc na głowę, każdy z 40 terrorystów, którzy wciąż siedzą bez wyroku na Kubie, kosztuje amerykańskiego podatnika cztery razy drożej.

Niemniej Canberra jest gotowa słono płacić państwom Azji za przyjmowanie niechcianych gości. W 2014 roku zawarła umowę z Kambodżą i wypłaciła równowartość 40 mln plus 15,5 mln na pokrycie kosztów przesiedleń z obozu Nauru.

Jednak wyjechać zgodziło się tylko czterech migrantów, co oznacza, że każdy kosztował 13 mln dolarów.

Źródło: GW

REKLAMA