
Belgijska policja drugi dzień szuka byłego żołnierza, który groził głównemu wirusologowi kraju Marcowi Van Ranstowi. 46-letni Jurgen C. z prowincji Limburgia w północno-wschodniej Belgii znajduje się na liście osób, które stanowią zagrożenie terrorystyczne.
Mężczyzna zniknął w poniedziałek wieczorem, wysyłając wcześniej mail pożegnalny. Stwierdził w nim, że „zaatakuje wirusologów i przedstawicieli reżimu”. Partnerka Jurgena C., z którą ma on dwójkę dzieci, zaalarmowała policję.
Według portalu informacyjnego 7sur7 Belg wyposażył się na swoją wojnę i może być uzbrojony w granatnik, karabin automatyczny oraz pistolet.
Jurgen C. znajduje się na liście szczególnie niebezpiecznych osób obserwowanych przez resort spraw wewnętrznych. Według ministra sprawiedliwości Vincenta Van Quickenborne’a ma on skrajnie prawicowe przekonania.
Były wojskowy już wcześniej groził za pośrednictwem mediów społecznościowych kilku osobom, w tym Marcowi Van Ranstowi – wirusologowi, który ma wpływ na decyzje rządu w walce z pandemią. Van Ranst został wraz z rodziną objęty policyjną ochroną i przebywa w bezpiecznym miejscu.
Charakteryzując Jurgena C. portal 7sur7 podkreśla, że opinie na jego temat są skrajnie podzielone. Dla bliskich jest on „mięśniakiem o delikatnym sercu”, „nieokrzesanym w stosunku do nieznajomych, który jednak zrobiłby wszystko dla swojej dziewczyny i dwójki dzieci”. Niektórzy byli koledzy z wojska mają go opisywać jako „prawicowego szaleńca, który nie cofa się przed użyciem przemocy”.
"I can't live in a society governed by virologists and politicians"
A far-right Belgian army officer wrote this in a farewell note before going AWOL. He is a shooting instructor armed with a machine gun and a rocket launcher. A manhunt has still not found him.#marcvanranst pic.twitter.com/UwQ89Xo5R3
— Khaled Diab (@DiabolicalIdea) May 19, 2021
Źródło: PAP/ RTBF