
Szwajcaria zerwała trwające prawie siedem lat negocjacje z Unią Europejską. Berno deklaruje, że nie chce tworzyć „nieodpowiednich powiązań politycznych” z UE.
26 maja prezydent Szwajcarii Guy Parmelin ogłosił zakończenie negocjacji między Szwajcarią a UE. Konfederacja Szwajcarska przez siedem lat prowadziła intensywne negocjacje z europejskimi dyplomatami.
Ich celem była „umowa ramowa” umożliwiająca ujednolicenie ram prawnych dotyczących udziału Szwajcarii w jednolitym rynku europejskim. Umowy nie będzie.
Okazuje się, że Bruksela ma problemy nie tylko w negocjacjach z Wielką Brytanią. Może należy poszukać winy u siebie? Negocjacje ze Szwajcarami utknęły w martwym punkcie już od kilku miesięcy.
W środę 26 maja prezydent Szwajcarii Guy Parmelin ogłosił ostateczne ich zakończenie bez finalizacji.
Berno uważa, że żądania Unii Europejskiej były zbyt dużym zagrożeniem dla wynagrodzeń szwajcarskich pracowników, a także za bardzo zmieniałyby restrykcyjną politykę migracyjną kraju. Mówiąc bardziej ogólnie, Szwajcaria nie chce wchodzić w „nieodpowiednie relacje polityczne” z Unią Europejską.
W swoim oświadczeniu prezydent Szwajcarii przyznał, że brak zawarcia umowy stwarza pewne problemy, ale byłyby one jeszcze większe, gdyby umowę podpisano na warunkach Brukseli. Guy Parmelin zapowiedział otwarcie nowych negocjacji w celu „aktualizacji już istniejących traktatów”.
Spotkało się to z krytyką UE. „Bez tego porozumienia modernizacja naszych stosunków nie będzie możliwa, a nasze umowy dwustronne nieuchronnie się zdezaktualizują” – mieli twierdzić unijni dyplomaci. Chodzi tu m.in. o mającą pół wieku umowę o wolnym handlu między Konfederacją a UE.
Bruksela straszyła też, że nieosiągnięcie porozumienia może zaszkodzić wielu istniejącym porozumieniom, w tym współpracy w dziedzinie handlu, edukacji i badań.
Kilka szwajcarskich partii politycznych zareagowało na zerwanie negocjacji pozytywnie. Centroprawicowa Demokratyczna Unia Centrum (UDC – Szwajcarska Partia Ludowa), do której należy Parmelin, uznała to za „zwycięstwo demokracji bezpośredniej i narodu szwajcarskiego”.
Minister spraw zagranicznych Ignazio Cassis powiedział, że rząd o swojej decyzji poinformował przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Dyplomatycznie dodał, że Szwajcaria „ma nadzieję pozostać bliskim partnerem bloku”.
Poszło przede wszystkim o żądania UE dotyczące pełnego dostępu do szwajcarskiego rynku pracy dla swoich obywateli. Berno miało wątpliwości, co do udostępniania swojego systemu zabezpieczeń społecznych.
Więzi gospodarcze UE-Szwajcaria są regulowane przez ponad 100 dwustronnych umów sięgających 1972 roku i ukształtowanych po tym, jak Szwajcarzy w 1992 roku odrzucili członkostwo w Europejskim Obszarze Gospodarczym.
Źródło: Le Temps/ VA/ PAP