
Wskutek kryzysu spowodowanego pandemią doszło w Portugalii do nienotowanego wcześniej, blisko trzykrotnego wzrostu deficytu budżetowego. W budżecie nie ma pieniędzy m.in. na pomoc dla najbiedniejszych rodzin.
Portugalia jest kolejny dowodem na to, że kraje, w których poważną część budżetu stanowią dochody z turystyki, ucierpiały na pandemii najmocniej. Doszły też wydatki na pomoc innym sektorom dotkniętym zamknięciem i rządy socjalistów. Sytuacja jest tu niemal katastrofalna.
Jak wynika z szacunków resortu finansów, opublikowanych w czwartek 27 maja przez dziennik “Dinheiro Vivo”, w pierwszym kwartale 2021 r. deficyt budżetowy Portugalii przekroczył 4,8 mld euro, co oznacza, że był prawie trzy razy wyższy niż w analogicznym okresie w 2020 r.
Według dokumentu ministerstwa finansów drastyczny wzrost deficytu budżetowego wynikał z konieczności walki ze skutkami Covid-19. “Taka sytuacja jest efektem izolacji społeczeństwa oraz działań podjętych przeciwko pandemii, w tym realizacji programów pomocowych skierowanych do rodzin oraz firm” – wyjaśniły władze resortu.
Z szacunków rządu Antonia Costy wynika, że Portugalia do maja wydała już wszystkie pieniądze, jakie w tegorocznym budżecie zaplanowano na pomoc społeczną dla rodzin najbardziej doświadczonych koronakryzysem. Według dziennika “Dinheiro Vivo” socjalistyczne władze Portugalii wydały już na ten cel 1,1 mld euro, podczas gdy zaplanowana w budżecie kwota wynosiła… 776 mln euro. Teraz zapewne czekają na „mannę” z europejskiego planu odbudowy i pomstują na marszałka Grodzkiego?
Źródło: PAP