
W czwartek w sieci pojawiło się nagranie z rzekomego przywitania w Areszcie Śledczym w Mysłowicach Tomasza M., który w okrutny sposób zabił 11-letniego Sebastiana z Katowic. Spod zakładu miały dobiegać przerażające krzyki i wulgaryzmy. Tymczasem „Super Express” nie potwierdził, że to film z „przywitania” zwyrodnialca z Sosnowca.
Według doniesień portalu goniec.pl, zwyrodnialec Tomasz M., który zabił 11-letniego Sebastiana trafił do aresztu śledczego, a moment jego przybycia tam miał zostać nagrany.
„Inni więźniowie musieli wiedzieć, że to Tomasz M., ponieważ zgotowali mu przerażające powitanie. Z budynku słychać nienawistne okrzyki. Całe nagranie zostało opublikowane w mediach społecznościowych” – czytamy.
Na nagraniu słychać przerażające krzyki, wulgaryzmy, nawoływania. Nagrywający to mężczyzna twierdzi, iż w ten sposób osadzeni przywitali zwyrodnialca z Sosnowca.
Jednak jak informuje „Super Express”, sprawa oczywista nie jest. Według doniesień dziennika sąd przychylił się do wniosku prokuratury i umieścił Tomasza M. w areszcie na trzy miesiące.
Rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Mysłowicach zaprzeczył, że zwyrodnialec znalazł się w ich zakładzie.
– Jest osadzony w innej jednostce penitencjarnej. Służba Więzienna nie udziela informacji na temat miejsca przebywania osób osadzonych – przekazał „SE” por. Grzegorz Fuchs.